Mieszkanie pod nadzorem śledczych ze względu na podejrzaną cenę.
W 2021 roku media obiegła informacja o kontrowersyjnym zakupie 187-metrowego apartamentu przez Obajtka i jego partnerkę. Według relacji „Gazety Wyborczej”, para zakupiła luksusowe mieszkanie za kwotę niemal o milion złotych niższą niż średnia cena rynkowa. Cena, jaką Obajtek zapłacił za metr kwadratowy, wynosiła 6,9 tys. złotych, podczas gdy standardowa cena w Warszawie oscylowała wokół 12,5 tys. złotych.
Co więcej, okazało się, że zarządzane przez Obajtka Orlen oraz koncern Energa, gdzie zatrudniona była partnerka europosła, sponsorowały Akademię Piłkarską Beniaminek Profbud Krosno – spółkę powiązaną z deweloperem apartamentu. Po ujawnieniu tych informacji, sprawa trafiła do prokuratury, która początkowo nie podjęła śledztwa, twierdząc że nie ma podstaw do podejrzenia popełnienia przestępstwa.
Jednak po ponownym przeglądzie sprawy przez specjalny zespół śledczych Prokuratury Krajowej za czasów obecnego rządu, sprawa apartamentu ponownie się rozgrzeje. Raport z udziałem 200 śledztw, w których istnieje podejrzenie niewłaściwego prowadzenia postępowań, wywołał ponowne zainteresowanie tym przypadkiem.
Najnowsze informacje donoszą, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie podjęła decyzję o wznowieniu dochodzenia w sprawie zakupu apartamentu przez Obajtka. Rzecznik prokuratury potwierdził, że śledztwo zostało wznowione, jednak nie określił przeciwko komu konkretnie jest prowadzone.
Jak wskazują doniesienia mediów, śledczy badają tę sprawę od czterech miesięcy, zbierając wszelkie niezbędne dowody i przesłuchując świadków. Na chwilę obecną nie są znane żadne konkretne postępy ani decyzje prokuratury w sprawie dalszego toku dochodzenia.
Cała sprawa zakupu apartamentu przez Obajtka i jego partnerkę jest obecnie przedmiotem licznych spekulacji i kontrowersji społeczno-politycznych. Czy ostatecznie zostaną ujawnione ewentualne nieprawidłowości czy też sprawa ucichnie na dalsze lata, pozostaje do ustalenia. Oczekiwać można, że rozwój wydarzeń w tej kwestii będzie monitorowany zarówno przez media, jak i opinie publiczną.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.
