Miller: Sukces Trumpa w Waszyngtonie został osiągnięty
Według Leszka Millera, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie był odpowiednio przygotowany do spotkania z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Miller uważa, że Zełenski powinien był zachować się bardziej pewnie wobec Trumpa i sekretarza Stanu Mike’a Vanc’a. Były europoseł stwierdził, że prezydent Ukrainy miał nadzieję na braterską atmosferę podczas swojej wizyty w Waszyngtonie, ale zamiast tego został zdominowany przez Trumpa.
Miller zauważył również, że Trump wielokrotnie podkreślał swoje pragnienie zakończenia wojny na Ukrainie, niezależnie od konsekwencji. Prezydent USA przedstawiał się jako rozjemca w konflikcie, ale w rzeczywistości zagrał na korzyść siebie kosztem Zełenskiego. Według Millera, Trump i Zełenski to obaj showmani, ale to Trump w końcu odniósł sukces w tej sytuacji.
W ocenie byłego premiera, Kreml nie zgodzi się na żadne ustępstwa bez obecności USA. Putina, zdaniem Millera, interesują wyłącznie własne warunki i oczekuje odpowiedzi Ukrainy na jego propozycje. Niejasne pozostaje, jak Zełenski zareagowałby na takie warunki.
Miller podkreślił także, że bez wsparcia Stanów Zjednoczonych Europa nie ma możliwości wpłynięcia na zakończenie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Brak umowy między Trumpem a Zełenskim oznacza brak gwarancji zakończenia wojny na Ukrainie. Były premier zauważył, że brak jedności między Europą a USA byłby najgorszym scenariuszem obecnej sytuacji.
Rozmowa Vanca i Trumpa mogła mieć na celu pokazanie, że Zełenski nie jest zainteresowany pokojem w swoim kraju. Miller wyraził obawy, że szanse na przystąpienie Ukrainy do NATO stają się coraz mniejsze po tej kłótni w Białym Domu. Ostatecznie, obecna sytuacja sprawia, że Ukraina nie może liczyć na zakończenie wojny bez zaangażowania i wsparcia ze strony USA.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.