
Minister Sienkiewicz był śledzony na zlecenie Orlenu – nagranie ujawniające inwigilację
Minister aktywów państwowych Borys Budka ujawnił w czwartek wieczorem, że firma amerykańska, którą finansował Orlen, przeprowadziła nielegalną inwigilację Bartłomieja Sienkiewicza w trakcie kampanii wyborczej w 2023 roku. W ramach tego zlecenia wystawiono dwie faktury na kwotę około pół miliona złotych – 70 tysięcy dolarów i 41 tysięcy dolarów.
Budka podkreślił, że Sienkiewicz, obecnie minister kultury, był kluczową postacią ówczesnej opozycji, a teraz należy do koalicji rządzącej. Inwigilacja miała na celu zdobycie informacji na temat działalności polityka i jego otoczenia. Raport przygotowany na zlecenie Orlenu zawierał rzekomo informacje negatywne na temat Sienkiewicza, jednak ich wartość okazała się niewielka.
Wynika z tego, że Orlen płacił za inwigilację opozycji dla własnych interesów, co jest skandalicznym działaniem. Minister Budka zapowiedział, że dokumenty trafią do prokuratury, a Daniel Obajtek, prezes Orlenu, będzie musiał odpowiadać przed sądem za swoje działania, w tym za zarządzanie spółką na szkodę jej interesów.
Bartłomiej Sienkiewicz skomentował sprawę jako dowód na to, że poprzedni rząd składał się z ludzi bez skrupułów, którzy działali na szkodę państwa. Zaznaczył, że jest gotów aktywnie wziąć udział w rozliczeniu tych osób. Jego reakcja na to, co ujawnił minister Budka, pokazuje determinację w walce z korupcją i nadużyciami władzy.
Cała sprawa rzuciła nowe światło na Obajtka, który został oskarżony o szereg przestępstw związanych z zarządzaniem Orlenu. Jego działania w spółce, w tym finansowanie inwigilacji polityków, budują wizerunek prywatnego folwarku, który działa na szkodę interesów publicznych. Oczywiście, wszystkie te doniesienia wymagają gruntownego zbadania przez organa ścigania i sąd, aby sprawiedliwość mogła być w pełni przywrócona.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.