
Młody mężczyzna usłyszany zarzutami w sprawie zabójstwa nauczycielki z Bornego Sulinowa
W tragiczny wtorek 25 lutego mieszkanie na al. Niepodległości stało się miejscem makabrycznego odkrycia. Ciało 47-letniej Joanny H., nauczycielki języka angielskiego w szkole podstawowej, zostało znalezione przez jej przyjaciółkę, która zaniepokojona brakiem kobiety w pracy postanowiła sprawdzić co się stało. Widok zwłok Joanny i obrażenia na jej ciele pozostawiły bez wątpienia, że doszło do morderstwa. Policja natychmiast rozpoczęła śledztwo w celu znalezienia sprawcy. Dzięki nagraniom z monitoringu udało się namierzyć podejrzanego – syna kobiety.
Mężczyzna został zatrzymany we wtorkowy wieczór i następnego dnia przewieziony do Prokuratury Rejonowej w Szczecinku. Stawiono mu zarzut zabójstwa, a on sam przyznał się do popełnienia zbrodni. W toku przesłuchania tłumaczył, że czyn ten popełnił w stanie chorobowym, którego jest leczony psychiatrycznie.
Według ustaleń śledztwa, 24-letni syn matki miał sprzeczkę z nią w dniu popełnienia zbrodni. Doszło do szamotaniny, w wyniku której młody mężczyzna zaatakował matkę. Brutalnie ją dusił, zadając ciosy szklanym dzbankiem i nożem kuchennym, w tym w głowę i szyję. Po dokonaniu zabójstwa, mężczyzna opuścił mieszkanie, zabierając kluczyki od samochodu. Pojechał nim w okolice campingu, gdzie spędził noc, zanim został zatrzymany przez policję.
Podejrzanemu grozi teraz dożywotnie więzienie, a prokurator będzie wnosić o jego aresztowanie. Nastąpią również badania psychiatryczne, aby ustalić jego stan zdrowia psychicznego. W piątek ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok zamordowanej kobiety, aby dokładnie zbadać okoliczności jej śmierci. Cała historia rzuca cień smutku i zgrozy na spokojne mieszkanie na al. Niepodległości.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.