
Morska świnka porzucona w odpadach. Istoty nieludzkie.
Na Jeżycach w Poznaniu doszło do wstrząsającego zdarzenia, które obiegło media społecznościowe. Mieszkaniec jednego z bloków natrafił na porzuconą świnkę morską, wrzuconą do pojemnika na bioodpady. Cała sytuacja wywołała oburzenie i wzburzenie wśród internautów oraz pracowników schroniska dla zwierząt, do którego trafiło porzucone zwierzę.
Chora świnka, nazwana przez pracowników schroniska Oskarem, okazała się być młodziutka, malutka i cierpiąca na grzybicę skóry. Całe wydarzenie zadziałało jak cios dla osób, które troszczą się o dobrostan zwierząt i rozumieją, jak ważna jest odpowiedzialna opieka nad zwierzętami, których zdecydujemy się zabrać do swojego domu.
Schronisko, w swoim oświadczeniu, przypomniało wszystkim o obowiązku troski nad swoimi podopiecznymi i konieczności zapewnienia im komfortu oraz opieki zdrowotnej. Nie można zapominać, że zwierzęta, którymi decydujemy się zaadoptować, są całkowicie zależne od nas i to my ponosimy za nie pełną odpowiedzialność.
Internauci, którzy dowiedzieli się o dramatycznej historii świnki morskiej Oskara, z jednym głosem potępiają takie okrucieństwo i zaniedbania ze strony ludzi. Porzucenie zwierzęcia to czyn nie tylko okrutny, lecz także karalny. Zgodnie z polskim prawem, osoba dopuszczająca się znęcania się nad zwierzęciem grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
To zdarzenie powinno stać się głosem do zmiany postaw i postępowania wobec zwierząt. Każde zwierzę zasługuje na szacunek, miłość i opiekę, a porzucenie czy znęcanie się nad nimi nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia. Oskar, choć przeżył traumatyczne doświadczenie, ma szansę na lepsze życie dzięki zaangażowaniu ludzi, którzy postanowili go uratować i dać mu drugą szansę. Niech ta historia będzie przestrogą dla wszystkich, którzy traktują zwierzęta bez szacunku i miłości.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.