Musk zbyt blisko Trumpa: Amerykanie tracą cierpliwość
Według niedawno opublikowanego badania AP-NORC, aż 52 proc. respondentów wyraziło negatywną opinię na temat miliardera. Tylko 36 proc. oceniło go pozytywnie. Wyniki te są zaskakujące i wskazują na rosnącą niechęć społeczeństwa wobec tej grupy ludzi, która dysponuje ogromnymi majątkami i wpływa na politykę rządu.
Wraz z kolejnymi sondażami coraz więcej Amerykanów wydaje się tracić cierpliwość do bliskich współpracowników prezydenta Trumpa. Badanie przeprowadzone przez „Wall Street Journal” pokazało, że odsetek krytyków miliardera w październiku 2024 r. wynosił 45 proc., podobnie jak zwolenników. Jednak obecnie liczba negatywnych ocen wzrosła do 51 proc., podczas gdy tylko 40 proc. osób nadal pozytywnie ocenia Elona Muska.
Inny sondaż Reuters-Ipsos ujawnił jeszcze bardziej pesymistyczne wyniki. Odsetek negatywnych ocen w styczniu był o 18 punktów procentowych wyższy niż pozytywnych. Wyraźnie widać, że opinia publiczna nie jest zadowolona z roli, jaką Musk odegrał w administrowaniu rządem.
Według „Washington Post” głównym powodem niezadowolenia społeczeństwa jest fakt, że najbogatszy człowiek świata zyskał wysoką pozycję w administracji Trumpa. Musk niedawno został szefem Departamentu Efektywności Rządu, co spotkało się z falą krytyki. W badaniu AP-NORC aż 60 proc. ankietowanych odrzuciło pomysł, by prezydent kraju polegał na opiniach miliarderów w kwestiach politycznych, podczas gdy tylko 12 proc. było temu przychylnych.
Mając na uwadze liczbę miliarderów w otoczeniu prezydenta Trumpa, nie można lekceważyć znaczenia opinii publicznej na temat tej grupy ludzi. Polityczni przeciwnicy Trumpa zaczęli już ich atakować, a obecność, obok Muska, m.in. Jeffa Bezosa i Marka Zuckerberga podczas ceremonii zaprzysiężenia prezydenta, tylko pogłębiła te kontrowersje. Możemy więc spodziewać się dalszych dyskusji na temat wpływu miliarderów na politykę i administrację rządową.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.