Po godzinachRozrywka

Najbardziej kultowe miejsca w Gdyni za czasów PRL

Epoka PRL to czas, który obfitował w różnorodne lokale, w których można było zjeść, napić się i potańczyć przy muzyce na żywo. Rozwój tej branży rozpoczął się już w latach 50., ale to lata 60. i 70. przyniosły wysyp nowych lokali, w tym dyskotek i klubów, gdzie muzyka mechaniczna zaczęła zastępować orkiestry i zespoły grające na żywo. Jednym z takich legendarnych miejsc był Klub Maxim w Gdyni.

Maxim był miejscem niezwykłym, które zyskało status legendy. Był to klub, o którym mówiono nawet w piosenkach, takiej jak „Tańcz, głupia tańcz” zespołu Lady Pank. Znajdował się nad morzem, z widokiem na plażę i molo. Jego wnętrza były bogato urządzone, a na scenie można było oglądać niezwykłe występy artystów. Był to także popularny punkt spotkań filmowców, którzy chętnie korzystali z jego wnętrz w swoich produkcjach.

Klub ten prowadził doktor nauk humanistycznych Michał Antoniszyn, zwany również Mecenasem. Jego wnętrze imponowało gościom, a scena podnosząca się ponad głowy tancerzy była jedną z głównych atrakcji Maximu. Byli to jednak lokali drogie, gdzie szampan kosztował fortunę, więc nie każdy mógł sobie pozwolić na zabawę w tak prestiżowym miejscu.

Maxim gościł zarówno wybitne postacie partyjne, jak i turystów zagranicznych, artytów i przedstawicieli półświatka. Były to miejsca, gdzie bawiono się do białego rana, a ostatni gość był zazwyczaj wynoszony z klubu. Bywało, że na imprezach w Maximie można było spotkać nawet takie postacie jak Nikodem Skotarczak, który później stał się znanym gangsterem.

Niestety, historia Maximu miała tragiczny finał. Klub spłonął w 2004 roku, pozostawiając po sobie tylko opuszczony budynek, który obecnie niszczeje obok orłowskiej plaży. Pomimo wielu planów na jego zagospodarowanie, Maxim pozostaje jedynie pamiątką z lat świetności.

Innym znanym miejscem rozrywki epoki PRL był warszawski SPATiF, gdzie załatwiano sobie pracę i spotykały znane osobistości sceny artystycznej. Lokal ten był dostępny tylko dla posiadaczy legitymacji związków artystycznych lub dla osób zaproszonych przez nich. Był to miejsce, gdzie można było dostać pracę w filmie lub teatrze, a szatniarz pan Franek był niekwestionowanym autorytetem klubu.

Wśród legendarnych lokali gastronomicznych epoki PRL warto także wspomnieć o warszawskim SPATiF. Był to miejsce, gdzie załatwiano się pracę, spotykali znane osobistości i cieszyła się luksusem. W PRL Spatif był miejscem elitarnym, gdzie można było znaleźć pracę bądź poznać ważne osobistości ze świata kultury i sztuki. Pan Franek, szatniarz i niekwestionowany autorytet klubu, został zapamiętany jako postać niezwykła, której zaufali nawet najbardziej wpływowi goście.

Kaskada w Szczecinie to kolejne legendarnie miejsce gastronomiczne epoki PRL. Znany z wyrafinowanej kuchni, luksusowego wystroju i imponujących programów artystycznych, Kaskada przyciągała tłumy gości, w tym znane osobistości i turystów z całego kraju. Niestety tragiczny pożar w 1981 roku pochłonął życie 14 osób i zakończył epokę tego kultowego lokalu.

Nie ma wątpliwości, że lokale rozrywkowe epoki PRL miały swój niepowtarzalny urok i historię. Były to miejsca, gdzie spotykała się elita artystyczna, politycy, przedstawiciele półświatka i turyści. Legendarny klub Maxim, warszawski SPATiF czy elegancka Kaskada w Szczecinie były symbolami tej epoki, która mimo wielu kontrowersji, pozostawiła po sobie dziedzictwo niezapomnianych miejsc rozrywki i kultury.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.

Pokaż więcej

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu zrzesza ze sobą osoby prywatne oraz firmy. STO prowadzi strony MojPrawnik24.pl oraz Ekonomia365.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *