
Nawrocki zapowiada obniżenie cen prądu. Czy prezydent Duda również podjąłby taką decyzję?
Kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, popierany przez partię PiS, zaskoczył obietnicą obniżenia cen energii elektrycznej o 33 proc. w ciągu stu dni od objęcia urzędu. W reakcji na tę zapowiedź, Borys Budka z Platformy Obywatelskiej podkreślił, że jest to „uderzenie w Andrzeja Dudę”, sugerując, że obecny prezydent powinien już dawno podjąć takie działania.
Budka wskazał, że wysokie ceny energii elektrycznej w Polsce są wynikiem zaniedbań rządów PiS. Brak inwestycji w sieć energetyczną, blokowanie budowy wiatraków na lądzie, nadmierne importowanie rosyjskiego węgla – to tylko kilka przykładów działań, które sprawiły, że ceny energii są tak wysokie. Dodatkowo, niepowodzenia inwestycji w Ostrołęce oraz brak wsparcia dla prosumentów wpłynęły negatywnie na polską energetykę.
Pomysł Nawrockiego Budka określił mianem „szczytu niekompetencji i populizmu”. Według niego, osoby związane z PiS nie mają moralnego prawa wypowiadać się na temat polskiej energetyki, biorąc pod uwagę zarządzanie przez nich sektorem przez ostatnie lata.
Warto zauważyć, że obietnica obniżenia cen energii elektrycznej o 33 proc. w ciągu stu dni może wydawać się nierealna i niewykonalna w praktyce. Wymagałaby ona wielu działań i reform w sektorze energetycznym, które nie mogą zostać przeprowadzone z dnia na dzień. W związku z tym, warto zachować zdrową krytyczność wobec obietnic polityków i analizować ich programy wyborcze z rozwagą.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.