Neosędziowie pilnują swoich miejsc w sądzie. „Są wierni swoim zwierzchnikom”
Czy sędzia SN obawia się, że dojdzie do „chaosu prawnego” wobec możliwości podważenia przyszłorocznych wyborów prezydenckich? – Prof. Rączka przekonuje, że nie ma potrzeby uchwalania żadnej ustawy incydentalnej, a wystarczy zastosować odpowiednią, prokonstytucyjną wykładnię przepisów obowiązujących. Zdaniem profesora, decyzję o ważności wyborów powinien podejmować Sąd Najwyższy w składzie sędziów wybranych zgodnie z procedurą przed Krajową Radą Sądownictwa.
Profesor przyznał, że obecne przepisy stworzyły warunki pewnego dualizmu w państwie, co może prowadzić do kryzysu konstytucyjnego. Brakuje mu jednak „legislacyjnej ofensywy” oraz klarownych pomysłów na rozwiązanie tej sytuacji, która wynika z działań poprzedniej koalicji rządzącej.
Prowadząca program zwróciła uwagę na postawę prezydenta Andrzeja Dudy, który jest niechętny zmianom w wymiarze sprawiedliwości. Profesor Rączka sugestiuje, żeby prezydentowi kłaść gotowe ustawy na biurku i pozwolić mu decydować o nich, zamiast wprowadzać zmiany w wyniku weta.
W kontekście sprawy Marciniaka z Państwowej Komisji Wyborczej (PKW), sędzia wyraził zdziwienie postawą przewodniczącego Komisji. Niepokoi go brak formalności przy podejmowaniu decyzji i możliwy konflikt interesów, szczególnie w kontekście dotacji dla partii PiS.
Na pytanie o Marcinie Romanowskim, który uzyskał azyl na Węgrzech, sędzia SN zauważa, że procedury w Unii Europejskiej trwają i Polska może wystąpić do Trybunału Sprawiedliwości UE w tej sprawie. Zaznacza, że w UE ważne są procedury i zasady praworządności, które wymagają czasu na wyjaśnienie sprawy.
Wszelkie decyzje i działania w obszarze prawa i sprawiedliwości powinny być podejmowane z poszanowaniem procedur i zasad, co zapewni stabilność i pewność prawa dla wszystkich obywateli.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.