Zdrowie

Niemowlę trafiło do szpitala po wypadku autobusowym

„Dramatyczny wypadek na ulicy Żołnierskiej w Rembertowie wstrząsnął mieszkańcami miasta. Ranni zostali różni ludzie – roczna dziewczynka z urazem głowy, dwóch 18-letnich mężczyzn, w tym jeden z urazem nogi, 68-letni pacjent z urazem barku i 73-letnia kobieta z urazem ręki. Wszyscy zostali natychmiast przewiezieni do szpitali.

Według informacji podanej przez Wojewódzką Stację Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego „Meditrans” SPZOZ w Warszawie, wskutek wypadku nie było mowy o autobusie miejskim, jak wielu mogło zakładać. Młodszy brygadier Artur Kamiński z miejskiej Straży Pożarnej doniósł, że jedna osoba była uwięziona w samochodzie osobowym, co wymagało pilnej interwencji służb ratunkowych.

Autobus, który był zaangażowany w wypadek, przewoził aż ośmioro pasażerów, wliczając w to również kierowcę. Tragiczne zdarzenie wywołało falę szoku i zaniepokojenia wśród świadków, którzy nie mogli uwierzyć w to, co widzieli.

Podkomisarz Jacek Wiśniewski złożył oświadczenie potwierdzające, że autobus nie miał nic wspólnego z miejską komunikacją. Tym samym rozwiał wszelkie wątpliwości co do tego, jaki typ pojazdu brał udział w katastrofie.

Wszyscy ranni zostali już przewiezieni do szpitali, gdzie otrzymują niezbędną pomoc medyczną. Nad całą sytuacją czuwa służba ratunkowa, która w pełni zaangażowała się w udzielenie pomocy poszkodowanym.

Tragiczny wypadek na ulicy Żołnierskiej w Rembertowie to silne przypomnienie o kruchym charakterze ludzkiego życia i konieczności ostrożności na drogach. Mieszkańcy miasta wstrzymali oddech w oczekiwaniu na dalsze informacje dotyczące stanu zdrowia poszkodowanych. Życzymy wszystkim rannym szybkiego powrotu do zdrowia oraz wsparcia dla ich bliskich w trudnych chwilach.”
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.

Pokaż więcej

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu zrzesza ze sobą osoby prywatne oraz firmy. STO prowadzi strony MojPrawnik24.pl oraz Ekonomia365.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *