
Niesamowity mecz Realu Madryt z Arsenal w Lidze Mistrzów – aż siedem goli!
Mecz z Atletico Madryt był wyjątkowy dla piłkarzy Realu Madryt, ponieważ był to ich 500. występ w historii rywalizacji o Puchar Europy. Real Madryt jest jednym z najbardziej utytułowanych klubów w historii, zdobywając to prestiżowe trofeum aż 15 razy. W spotkaniu z Atletico, Real objął prowadzenie już w czwartej minucie po bramce Rodrygo. Pomimo wyrównania Juliana Alvareza w pierwszej połowie, zwycięstwo dla gospodarzy zapewnił Brahim Diaz bramką w 55. minucie.
W innym spotkaniu Club Brugge zmierzył się z drużyną z Birmingham, a jedną z bramek dla gości zdobył po rzucie karnym Matty Cash. Natomiast w doliczonym czasie spotkania pojawił się na boisku Michał Skóraś, pomocnik gospodarzy.
W meczu PSV z Arsenalem, obrońca Arsenalu Jakub Kiwior rozpoczął grę na ławce rezerwowych. Arsenal prowadził do przerwy 3:1, a ostatecznie zwyciężył 7:1, a Martin Odegaard był bohaterem spotkania, strzelając dwie bramki i zaliczając asystę. PSV z kolei po raz pierwszy stracił siedem goli u siebie.
W konfrontacji BVB z Lille nie wyłoniono zwycięzcy, pomimo prowadzenia piłkarzy z Dortmundu po bramce Karima Adeyemiego. Wyrównanie dla Lille zdobył Hakon Haraldsson, stając się drugim islandzkim piłkarzem w historii, który strzelił gola w fazie pucharowej Ligi Mistrzów.
W kolejnych meczach środowych kibice mogą się spodziewać popisów Polaków. Feyenoord Jakuba Modera zagra z Interem Mediolan Piotra Zielińskiego i kontuzjowanego obecnie Nicoli Zalewskiego. Natomiast Benfica Lizbona zmierzy się z Barceloną Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego, a także odbędą się dwa hity: Paris Saint-Germain przeciwko najlepszemu w fazie zasadniczej Liverpoolowi oraz Bayern Monachium kontra Bayer Leverkusen. Będzie to wieczór pełen emocji dla wszystkich fanów piłki nożnej.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.