Nieznane maszyny nad amerykańskimi bazami wojskowymi. „Bezpieczeństwo to dla nas priorytet”
Od środy do piątku, w okolicach trzech baz sił powietrznych Wielkiej Brytanii w Lakenheath, Mildenhall i Feitwell zaobserwowano obecność dronów. Te trzy bazy znajdują się kilka kilometrów od siebie i są kluczowymi obiektami dla amerykańskich sił powietrznych w Europie.
Według informacji przekazanych przez amerykańskie siły powietrzne w Europie, liczba dronów była różnorodna pod względem modeli, rozmiarów i konfiguracji. Pomimo tego, że prima aprilis zbliża się wielkimi krokami, drony nie są obiektem żartów, a ich obecność w tej części Wielkiej Brytanii budzi poważne zaniepokojenie.
Nie ustalono jeszcze, kto mógł stać za tymi incydentami, jednak przedstawiciele baz wojskowych zapewnili, że obecność dronów nie miała wpływu ani na mieszkańców, ani na krytyczną infrastrukturę. Baza w Lakenheath jest bazą, gdzie stacjonuje 48. Skrzydło Myśliwskie sił powietrznych USA, które stanowi ważną część ich potencjału bojowego w Europie. W sposób podobny, w bazie Mildenhall znajduje się 100. Skrzydło Tankowania w Powietrzu, natomiast Feitwell to ośrodek, który pełni funkcje mieszkalne, edukacyjne i usługowe.
Należy również zauważyć, że incydent z dronami miał miejsce w momencie, gdy doszło do dużej eskalacji działań bojowych na Ukrainie. Być może jest to zbieg okoliczności, ale z pewnością obserwacja dronów w okolicach baz wojskowych budzi niepokój i sprawia, że trzeba bardziej niż zwykle uważać na ewentualne niebezpieczeństwo.
Ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii podkreśla, że traktuje wszelkie zagrożenia bardzo poważnie i podejmuje ścisłe środki bezpieczeństwa w swoich obiektach wojskowych, włączając w to ochronę przed dronami. Bezpieczeństwo personelu i infrastruktury wojskowej jest priorytetem, dlatego zdecydowane działania są podejmowane, aby zapobiec ewentualnym incydentom związanym z dronami.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.
