Nowe fakty dotyczące tragicznej śmierci policjanta w komendzie w Opatowie
Badryt śmierci 38-letniego policjanta pionu prewencji (o dziesięcioletnim stażu) wciąż pozostaje tajemnicą, która spędza sen z powiek mieszkańcom Opatowa i okolicznych miejscowości. Do tragedii doszło w czwartek 5 grudnia, około godziny 15 w szatni komendy. Według wstępnych ustaleń prokuratury, 38-letni funkcjonariusz miał targnąć się na własne życie przy użyciu broni służbowej, którą wyrwał innemu policjantowi przebierającemu się po zakończeniu służby. W pomieszczeniu obecny był jeszcze jeden policjant, który miał być świadkiem tej strasznej tragedii.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach, prok. Daniel Prokopowicz, nie zdradził więcej szczegółów dotyczących tej dramatycznej sytuacji, twierdząc, że śledztwo wciąż trwa. Natomiast policjant, którego broń została użyta do popełnienia samobójstwa, miał przed tragedią znajdować się w złym stanie psychicznym. Miał być przesłuchany przez śledczych w piątek, jednak nie wiadomo na razie, czy do tego doszło.
Komendant wojewódzki policji w Kielcach, podinsp. Kamil Tokarski, podkreślił, że na ten moment więcej jest pytań niż odpowiedzi w sprawie tej tragedii. Śledztwo ma za zadanie wyjaśnić wszystkie okoliczności tego dramatycznego zdarzenia, które wstrząsnęło lokalną społecznością. To właśnie w opatowskiej komendzie próbuje się rozwikłać zagadkę śmierci tego doświadczonego policjanta.
Mieszkańcy miasta i okolic wciąż z niedowierzaniem przyjmują informacje o samobójstwie 38-letniego funkcjonariusza. Na ulicach panuje smutek i żal. Sympatie i wsparcie dla kolegów zmarłego policyjnego brata są ogromne. Tragedia ta stanowi cios dla lokalnej społeczności, która nieoczekiwanie straciła jednego ze swoich obrońców prawa. Wielu mieszkańców do dziś zastanawia się nad motywami tak drastycznego kroku, który zakończył życie tego szanowanego policjanta. Wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi, a sprawiedliwość musi zostać wypełniona, by rodzina i bliscy mogli znaleźć choć namiastkę spokoju po tej strasznej tragedii.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.