
Nowe przepisy karzą za odmowę aborcji kwotą ponad pół miliona złotych, a to dopier o początek.
Kwestia dostępności do zabiegów przerwania ciąży w placówkach medycznych w Polsce wciąż budzi wiele kontrowersji. Szefowa resortu zdrowia podczas konferencji prasowej w Warszawie została zapytana o działania podjęte w celu zapewnienia kobietom legalnego dostępu do aborcji zgodnie z obowiązującym prawem.
Według obecnych przepisów, placówki medyczne mają obowiązek tak zorganizować pracę, aby przynajmniej jeden z lekarzy był w stanie wykonać zabieg przerwania ciąży. Ministerstwo zdrowia informuje, że kontrola NFZ w tym zakresie jest systematycznie przeprowadzana, a pierwsze kary za odmowę przeprowadzenia aborcji w placówkach medycznych już zostały nałożone.
Ostatnie zmiany w przepisach dotyczących aborcji w Polsce miały miejsce po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku. Wówczas uznano, że część przesłanek do przerwania ciąży, takich jak ciężkie i nieodwracalne upośledzenie płodu, jest niekonstytucyjna. W efekcie tej decyzji, wiele kobiet mogło stracić możliwość legalnego przeprowadzenia aborcji, ponieważ niektórzy lekarze korzystali z klauzuli sumienia, odmawiając przeprowadzenia zabiegu.
W odpowiedzi na te wydarzenia, w Sejmie zgłoszono cztery projekty ustaw dotyczące zmian w prawie aborcyjnym. Partie polityczne, takie jak Lewica, Koalicja Obywatelska oraz Trzecia Droga, starają się znaleźć kompromis w tej sprawie, aby zapewnić kobietom prawo do decydowania o swoim ciele.
Warto zauważyć, że debata nad aborcją w Polsce prowadzona jest zarówno na poziomie politycznym, jak i społecznym. W obliczu zmieniających się przepisów i sytuacji prawnej, ważne jest, aby zapewnić kobietom dostęp do bezpiecznych i legalnych zabiegów przerwania ciąży, respektując jednocześnie prawa lekarzy do wyrażania swoich przekonań moralnych.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.