Nowy kanclerz Austrii – Kickl zbliża się do władzy, skrajna prawica w natarciu
W obliczu nagłej rezygnacji kanclerza federalnego Austrii, Karla Nehammera, prezydent Alexander Van der Bellen stoi przed nowym wyzwaniem. Po zerwaniu negocjacji z partią NEOS w piątek, prezydent był przekonany, że istnieje nadal szansa na porozumienie w celu stworzenia stabilnego rządu. Jednak po odmowie pozostałych partii politycznych, musiał podjąć decyzję o dalszych krokach.
Nie chcąc początkowo powierzyć misji stworzenia rządu Herbertowi Kicklowi z FPÖ, prezydent zmienił zdanie w obliczu zmieniających się okoliczności. Po cichym wsparciu ze strony Partii Ludowej dla współpracy z FPÖ, otworzyły się nowe możliwości. Prezydent postanowił zaprosić Kickla na rozmowy w celu ustalenia planów na przyszłość.
Nowy przewodniczący ÖVP, Christian Stocker, wyraził swoje poparcie dla Herberta Kickla i wyraził nadzieję, że to właśnie on zostanie powołany do stworzenia nowego rządu federalnego. Zapewnił także, że jeśli Partia Ludowa zostanie zaproszona do rozmów, z pewnością wezmą w nich udział.
W ostatnich wyborach parlamentarnych w Austrii zwyciężyła FPÖ, zdobywając 28,8 proc. głosów. Mimo tego prezydent postanowił powierzyć misję stworzenia rządu chadekom, ignorując wyborców skrajnie prawicowej partii. Decyzja ta była motywowana obawą przed ekstremizmem, bliskimi związkami z Rosją oraz kontrowersyjnymi postawami FPÖ.
W obliczu politycznego chaosu i konieczności stworzenia nowego rządu, prezydent Alexander Van der Bellen musi podjąć trudne decyzje. Jego spotkanie z Herbertem Kicklem może być kluczowe dla przyszłości Austrii i stabilności politycznej w regionie. W obliczu zawirowań i nowych sytuacji prezydent musi zachować spokój i roztropność, aby zapewnić krajowi odpowiednie kierownictwo w tym trudnym czasie.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.