Nowy niebezpieczny wypadek w zakładach azotowych: wyciek substancji żrącej.
W zeszły poniedziałek po godzinie 15 doszło do kolejnego incydentu związane z zagrożeniem chemicznym w zakładzie Anwil. Tym razem z jednej z zaparkowanych na parkingu cystern wyciekł ług sodowy, co spowodowało konieczność natychmiastowej interwencji. Na miejscu szybko pojawiły się załogi Państwowej Straży Pożarnej oraz Straży Zakładowej Anwilu, a liczba zastępów wyniosła aż 10.
Pracujący na miejscu strażacy mieli do czynienia z bardzo żrącą substancją, co znacząco utrudniło prowadzenie działań. Dodatkowo, warunki atmosferyczne nie sprzyjały akcji ratunkowej, co sprawiło, że cała operacja była wyjątkowo trudna. Na szczęście droga Krajowa numer 91 była nadal przejezdna, choć droga dojazdowa do parkingu została zamknięta.
Brygadier Mariusz Bladoszewski, oficer prasowy KM PSP we Włocławku, stwierdził, że strażacy potrzebowali czasu, aby przepompować wyciekłą substancję. Konieczne było zbieranie i neutralizowanie zawartości cysterny, co wymagało specjalistycznego sprzętu i odpowiednich zabezpieczeń.
Warto zauważyć, że nie był to jedyny incydent w zakładzie Anwil w ostatnim czasie. Już 4 listopada miała miejsce awaria w dziale produkcji chlorku winylu, co skutkowało koniecznością częściowej ewakuacji pracowników. Szczegóły dotyczące tego wydarzenia także ujawniono dopiero po kilku godzinach w oficjalnym komunikacie spółki.
Przedstawiciele Anwil S.A. zapewnili, że w obu przypadkach wdrożono wszystkie niezbędne procedury bezpieczeństwa, a systemy bezpieczeństwa działały sprawnie. Czekamy teraz na dalsze informacje dotyczące tego zdarzenia oraz na kolejne działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa w zakładzie Anwil.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.
