Nurkując z pontonem mężczyzna utonął w jeziorze

Na malowniczym jeziorze Liwiniec niedaleko miejscowości Prabuty w województwie pomorskim rozegrała się tragiczna historia, która wstrząsnęła lokalną społecznością. Nieszczęście wydarzyło się tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, kiedy 61-letni mężczyzna postanowił wziąć ponton i udać się na jezioro. Niestety, jego wyprawa okazała się zgubna.

Kiedy telefon mężczyzny przestał odpowiadać, jego zaniepokojona rodzina zdecydowała się skontaktować z policją. Rozpoczęto intensywne poszukiwania, w których udział wzięli strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Kwidzynie, zastęp Miejskiej Ochotniczej Straży Pożarnej w Prabutach oraz policjanci. Do akcji dołączył również operator drona, który pomógł ustalić ostatni ślad mężczyzny.

Po całonocnych poszukiwaniach odnaleziono ponton, a następnie w środę rano znaleziono ciało mężczyzny. Przyczyny jego śmierci mają zostać ustalone podczas sekcji zwłok, jednak wstępne ustalenia wskazują na możliwość nieszczęśliwego wypadku.

Cała społeczność lokalna jest wstrząśnięta tym tragicznym wydarzeniem. Śmierć mieszkańca Prabut odbiła się szerokim echem w całej okolicy. Mężczyzna był cenionym członkiem społeczności, szanowanym i lubianym przez wielu. Jego nagła śmierć pozostawiła ogromną pustkę w sercach jego bliskich i przyjaciół.

Śledczy nadal prowadzą dochodzenie w sprawie tragicznego zdarzenia. Miejmy nadzieję, że przyczyna śmierci zostanie jak najszybciej wyjaśniona, a rodzina oraz znajomi zmarłego znajdą choć trochę pocieszenia w tej trudnej chwili. Postarajmy się wesprzeć ich w tym trudnym czasie i okazać solidarność wobec tych, którzy stracili bliską osobę.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.