Wydarzenie międzynarodowe

Ocaleni z tragedii w Egipcie zastanawiają się nad własnym sposobem śmierci.

Po przeżyciach, jakie mieli doświadczyć uratowani z katastrofy na Morzu Czerwonym, wiele osób wciąż pozostaje bez odpowiedzi na pytanie: co dokładnie wydarzyło się tamtej nocy? Mrożący krew w żyłach obraz walki o przetrwanie i tuszowania prawdziwych przyczyn wypadku przez egipskie władze zostaje ujawniony w relacjach ocalonych.

Lucianna Galetta, jedna z uratowanych osób, spędziła 35 godzin uwięziona w ciemnościach kieszeni powietrznej w wywróconym kadłubie łodzi. W jej opowieści można wyczuć desperację i strach, jak również determinację do przetrwania. W nagranych przez nią filmach widać, jak woda wypełnia przestrzeń, zamykając ją w pułapce bez szans na ucieczkę. To cud, że została uratowana przez wojskowych nurków jako jedna z ostatnich osób.

Inni, tak jak dwaj polscy turyści, nie mieli tyle szczęścia i do dziś nie odnaleziono ich ciał. Według oficjalnej wersji, turystyczną łódź Sea Story została wywrócona przez bliską czterometrową falę. Jednak ocaleni stanowczo zaprzeczają tej teorii, twierdząc, że fale nie były na tyle potężne, by doprowadzić do katastrofy. Dane meteorologiczne z tamtego dnia potwierdzają te wątpliwości, sugerując, że warunki nie były na tyle ekstremalne, by wywołać taką falę.

Ocaleni opisują, jak lokalne władze starają się tuszować potencjalne nieprawidłowości w działaniu załogi czy usterkach łodzi, które mogły przyczynić się do katastrofy. Większość pasażerów była doświadczonymi nurkami, w tym trzech instruktorami. Rejs miał trwać sześć dni, ale tuż przed startem firma przeniosła ich z innego, bardziej renomowanego statku. To zrodziło niepokój i sugestię, że decyzja ta mogła być motywowana innymi czynnikami niż bezpieczeństwo.

W czasie feralnego wydarzenia, ludzie na pokładzie zauważyli niestabilność łodzi, nawet w lekko wzburzonych wodach. Wsparcie dla ich obaw daje fakt, że kilka godzin wcześniej z rufy Sea Story zsunął się ponton, co wskazuje na problemy z statecznością. Mimo desperackich prób załogi, aby go wciągnąć z powrotem, fale nie były na tyle potężne, by spowodować tak gwałtowne przechylenie statku.

Szukając wyjścia z kabiny, gdzie znajdowali się, ocaleni opowiadają o huku, przechyleniu łodzi, ciemności i krzykach innych pasażerów. Uwięzieni pod ciężkimi meblami, musieli walczyć o przetrwanie w chaotycznej sytuacji. Mimo panującego zamieszania, udało im się utrzymać nadzieję na ratunek.

Pierwsza ekipa ratunkowa dotarła na miejsce dopiero po ośmiu godzinach od katastrofy, podczas gdy lokalne władze podawały, że pierwszy sygnał SOS został nadany o 5.30 rano. Zdezorientowani pasażerowie byli zmuszeni podpisać dokumenty w języku arabskim, których treści nie rozumieli. Okazało się, że tłumaczem był pracownik operatora, który jak się później okazało, celowo manipulował informacjami, sugerując winę za wypadek na zewnętrzne czynniki.

Dane szokującego przemilczenia zdarzenia przez egipskie władze, która próbują uchylić się od odpowiedzialności, wydają się potwierdzać krytyczne opinie na temat bezpieczeństwa na Morzu Czerwonym. Opinia wydawców i innych specjalistów wskazuje na realne zagrożenia związane z operacjami firmy Dive Pro Liveaboard, która miała kwestionowalne historie incydentów i nieprawidłowości.

Nadal wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi, a lokalne władze zdają się ignorować faktyczne przyczyny katastrofy. Ta odmowa przejęcia odpowiedzialności wobec bezpieczeństwa pasażerów budzi obawy i wzbudza zaniepokojenie wśród osób, które doświadczyły horroru tamtej nocy na Morzu Czerwonym. Ocaleni pragną sprawiedliwości i prawdy, ale czy kiedykolwiek ją otrzymają, pozostaje zagadką. Faktem jednak pozostaje, że katastrofa Sea Story to nie tylko tragedia samych pasażerów, ale także ostrzeżenie dla całej branży turystycznej, która musi stanąć w obronie bezpieczeństwa swoich klientów.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.

Pokaż więcej

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu zrzesza ze sobą osoby prywatne oraz firmy. STO prowadzi strony MojPrawnik24.pl oraz Ekonomia365.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *