Operacja na Bałtyku: Odpowiedź NATO na działania sabotażowe Rosji.
NATO ogłosiło wczoraj powołanie misji Straż Bałtycka (Baltic Sentry), której celem będzie zabezpieczenie infrastruktury na Bałtyku oraz w Zatoce Fińskiej. W ramach tej operacji sojusznicy planują wysłanie okrętów, samolotów rozpoznawczych oraz dronów podwodnych, aby zapewnić bezpieczeństwo w tym strategicznym regionie.
Już teraz do Tallina przybyły pierwsze jednostki – holenderska fregata, niemiecki trałowiec oraz okręt badawczy marynarki wojennej. Kolejne okręty NATO są w drodze i wkrótce dołączą do operacji. Belgia objęła dowodzenie misją NATO, która ma chronić Morze Północne i Morze Bałtyckie.
Misja Baltic Sentry jest odpowiedzią NATO na serię incydentów związanych z uszkodzeniem podmorskich kabli, w tym estońsko-fińskiego połączenia elektroenergetycznego EstLink2 oraz kilku telekomunikacyjnych linii na dnie Zatoki Fińskiej, do których doszło 25 grudnia. Za te sabotaże podejrzewany jest tankowiec Eagle S, pływający pod banderą Wysp Cooka i prawdopodobnie związany z rosyjską flotą cieni. Fińska policja podejrzewa, że uszkodzenia kabli zostały spowodowane przez przeciągnięcie kotwicy statku po dnie na odcinku około 100 km.
Po incydencie władze Estonii i Finlandii zwróciły się do NATO o wsparcie i zwiększenie obecności sojuszu na Bałtyku. Sekretarz generalny NATO nie precyzuje, ile okrętów oraz innych jednostek weźmie udział w misji, ale według fińskich mediów operacja może trwać do kwietnia.
Misja Baltic Sentry ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa w regionie Bałtyku i zwiększenie świadomości na temat incydentów związanych z ingerencją w infrastrukturę morskiego okablowania. Sojusznicy liczą na skuteczną koordynację działań oraz wsparcie w utrzymaniu stabilności i bezpieczeństwa na morzach, które odgrywają kluczową rolę w kontekście obronności NATO.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.