Prawo

Osoba ukrywająca coś w bagażniku na zdjęciu z Map Google – Co ukrywał morderca?

Na zdjęciu widzimy biały samochód marki rover zatrzymany w opustoszałej uliczce w Tajueco, gdzie mężczyzna pochyla się nad bagażnikiem, szybko wciskając biały worek. O co chodziło? Gdy przejeżdżający samochód z kamerą Google Maps przypadkowo uchwycił ten podejrzany moment w październiku, mało kto podejrzewał, jakie konsekwencje wynikną z tej niewinnej sceny.

Sprawa rozpoczęła się w listopadzie 2023 roku, kiedy zgłoszono zaginięcie obywatela Kuby mieszkającego w Hiszpanii. Mężczyzna zniknął po spotkaniu z tajemniczą kobietą, której miał się oświadczyć. Jego krewni zaczęli podejrzewać najgorsze, gdy otrzymali podejrzane SMS-y z jego telefonu, sugerujące, że opuszcza Hiszpanię i rezygnuje z dotychczasowego życia.

Śledztwo skupiło się na byłej partnerce Kubańczyka i innym mężczyźnie, z którym miał być w związku. Dwa miesiące po zaginięciu, ustalono, że para ta mogła mieć związek z tajemniczym zniknięciem. Policja zdecydowała się skorzystać z niezwykłego źródła dowodów – zdjęcia z Map Google’a, które pokazywało podejrzane zachowanie mężczyzny przy samochodzie.

Po aresztowaniu podejrzanych i dalszych śledztwach, na cmentarzu w okolicy znaleziono ciało Kubańczyka, potwierdzając tragiczny finał tej historii. Policja nie zdradza szczegółów związanych z morderstwem, ale jedno jest pewne – Mapy Google’a odegrały kluczową rolę w wyjaśnieniu tej makabrycznej sprawy.

Obecnie śledztwo wciąż trwa, a detektywi stoją przed trudnym zadaniem odkrycia całej prawdy. Dzięki nowoczesnym technologiom, takim jak zdjęcia satelitarne czy kamery uliczne, coraz łatwiej jest rozwiązać zagadki kryminalne. Jedno jest pewne – każda tajemnica w końcu wypłynie na światło dzienne, bez względu na to, jak długo i skrycie była ukrywana.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.

Pokaż więcej

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu zrzesza ze sobą osoby prywatne oraz firmy. STO prowadzi strony MojPrawnik24.pl oraz Ekonomia365.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *