Pamięć o Bogdanie Bartnikowskim – reportaż o ciągłej obecności Auschwitz w naszych sercach
Obóz i przeżycia w nim spędzone wciąż żyją w naszej pamięci, mimo upływu lat. To trudne, aby ciągle wracać do tych bolesnych wspomnień i opowiadać o tamtej tragedii – mówi Bogdan Bartnikowski. – Z wielu chłopców w wieku 10-15 lat z naszego transportu z Warszawy, z którego byłem jedynym ocalałym, teraz pozostałem chyba tylko ja. Kolega, który towarzyszył mi do ubiegłego roku, planował uczestniczyć w uroczystościach w Auschwitz-Birkenau w 2025 roku, ale niestety nie dożył – dodaje.
Pan Bogdan wspomina pierwszy transport ludności cywilnej z Warszawy do Auschwitz-Birkenau w wieku 12 lat. Kominy krematoriów, płomień i odór w powietrzu, to niezapomniane wrażenia, które pozostaną w jego pamięci na zawsze. Jego kolega z obozu zwracał się do dozorcy o wolność dla nich, dzieci, ale otrzymał jedynie drwinę w odpowiedzi.
Po wojnie powrócił do Warszawy, gdzie kontynuował naukę i nawiązał kontakt z kolegą z obozu, Bodkiem. Ich przyjaźń była ważna, a wspólnie uczestniczyli w spotkaniach muzealnych i podróżach do Niemiec. Pan Bogdan nie wybaczył tamtym Niemcom, którzy sprawili im tyle cierpienia, ale do dzisiejszych pokoleń niemieckich młodych ludzi nie żywi żadnych negatywnych emocji.
Wspomina spotkanie z matką w obozie kobiecym w Auschwitz jako jedne z nielicznych dni pełnych radości. Było to dla niego ogromne wsparcie i pocieszenie w trudnych warunkach obozowych. Połączenie się z matką w drodze na wolność, chwila uścisku i miłości, która pozostała w ich sercach na zawsze.
Bogdan Bartnikowski do dzisiaj ma trudności z założeniem pasiastej piżamy, która kojarzy mu się jednoznacznie z obozem. Nawet pod prysznicem zastanawia się co tam z niego poleci. W 1965 roku postanowił powrócić do Auschwitz-Birkenau, aby upewnić się, czy wszystkie te okropne wspomnienia były rzeczywiste. Mimo trwającego strachu i emocji, postanowił przekroczyć bramę obozu. Pobyt tam był niewyobrażalnie trudnym przeżyciem, które towarzyszy mu do dzisiaj.
Dopóki starczy mu sił, Bogdan będzie opowiadał o swoich przeżyciach i pamięci kolegów z obozu, aby nie zapomniano o straszliwym okrucieństwie wojny i holokaustu. Jesteśmy strażnikami pamięci, którą musimy budować i przekazywać kolejnym pokoleniom, aby nigdy więcej nie dopuścić do podobnych tragedii.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.