
Paweł Kukiz uniknie procesu dzięki wsparciu kolegów i zawiadomieniu, że posiedzenie się nie odbędzie.
W grudniu 2018 roku wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Pawła Kukiza został złożony przez oskarżyciela prywatnego Pawła Bednarza z Fundacji im. Dobrego Pasterza. Sprawa dotyczyła słów Kukiza skierowanych pod adresem Bednarza, które poseł określił mianem „osoby nie do końca poczytalnej albo przez kogoś wystawionej w roli prowokatora”.
Pawel Kukiz, podczas posiedzenia sejmowej Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych, przeprosił Bednarza za swoje słowa. Choć Bednarz wybaczył posłowi, wciąż oczekiwał on rozwiązania na drodze sądowej. Jego zdaniem sprawa powinna zostać zakonfrontowana publicznie, a Kukiz „dla przykładu, powinien zostać ukarany”.
W styczniu Komisja zdecydowała, że wniosek o uchylenie immunitetu Pawłowi Kukizowi zostanie odrzucony. 431 posłów zagłosowało za odrzuceniem wniosku, 1 był przeciwny, a 1 wstrzymał się od głosu. W ten sposób Kukiz uniknął dalszych konsekwencji prawnych w tej sprawie.
Mimo przeprosin Kukiza, Paweł Bednarz nadal upiera się przy potrzebie dalszego postępowania sądowego. Jego stanowisko jest jasne – w jego opinii odpowiedzialność za słowa powinna być w pełni zrealizowana również w wymiarze prawnym. Oczekuje, że sprawa będzie kontynuowana i rozstrzygnięta w sądzie.
Decyzja Komisji o odrzuceniu wniosku o pozbawienie immunitetu Pawła Kukiza może być chętnie przyjęta przez niektórych, ale dla Pawła Bednarza to nie jest zakończenie sprawy. Jego upór w dążeniu do sprawiedliwości i odpowiedzialności za wypowiedziane słowa pokazuje, że dla niego przeprosiny były za mało. Oczekuje on, że Paweł Kukiz poniesie konsekwencje za swoje słowa w sposób, który uzna za satysfakcjonujący.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.