Polityka

Piesiewicz przesunął termin posiedzenia zarządu PKOl

List zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego zabrzmiał jak grzmot nad naszym sportowym światem. Ostatnie posiedzenie zarządu, które miało miejsce 12 grudnia, nie obyło się bez kontrowersji. Podczas tego posiedzenia, z którego niektórzy członkowie byli nieobecni, podjęto decyzję o zgłoszeniu prezydenta Andrzeja Dudy na członka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Jednak jak się okazuje, było to zaledwie przedsmak przyszłych burz.

Pierwsze posiedzenie zarządu w 2024 roku miało pierwotnie odbyć się 24 lutego, ale ostatecznie zostało przesunięte na marzec. Prezes Radosław Piesiewicz podjął tę decyzję w odpowiedzi na list, pod którym podpisało się ponad 40 związków sportowych, w którym apelowano o jego dymisję. Piesiewicz odpowiedział na tezarzuty oświadczeniem, w którym oskarżył ministra sportu i turystyki Sławomira Nitrasa o prowadzenie politycznej rozgrywki kosztem PKOl. Zaproponował również rozmowy indywidualne z niezadowolonymi członkami oraz przesunięcie posiedzenia zarządu o miesiąc.

Jednak nawet nowy termin na posiedzenie nie został dotrzymany. W liście do członków zarządu, Piesiewicz poinformował o kolejnym przesunięciu terminu z powodu braku wyników kontroli prowadzonych przez Najwyższą Izbę Kontroli i Krajową Administrację Skarbową. Prezes podkreślił, że do końca marca nie będą gotowe wyniki kontroli, co oznacza, że ich publikacja może nastąpić najwcześniej w czerwcu. Dodatkowo, w lutym rzecznik NIK poinformował, że publikacja wyników jest planowana na przełom kwietnia i maja.

Dramatyczna sytuacja wokół Polskiego Komitetu Olimpijskiego zyskała nowy wymiar, gdy Prokuratura Regionalna w Gdańsku wszczęła śledztwo w sprawie możliwych malwersacji finansowo-gospodarczych popełnionych przez prezesa PKOl. Podejrzenie dotyczy m.in. wystawienia nierzetelnych faktur VAT na kwotę ok. 9,3 mln zł oraz nadużycia uprawnień i wyrządzenia szkody majątkowej związkom sportowym. Wątki dotyczące zawierania umów gospodarczych przez prezesa i członków zarządu również zostały objęte śledztwem.

Cała sprawa burzy spokój polskiego sportu. Kontrowersje wokół wydatkowania środków, zarówno publicznych, jak i pozyskanych ze spółek Skarbu Państwa, oraz wynagrodzenia prezesa, które miało sięgać nawet 100 tys. zł miesięcznie, budzą wiele wątpliwości. Dodatkowo, umowy firm ze związkami sportowymi zawierane za pośrednictwem PKOl również budzą wiele kontrowersji.

Obecna sytuacja w PKOl jawi się jako poważny kryzys, który wymaga natychmiastowego rozwiązania. Konflikty, kontrowersje i śledztwo prokuratorskie stanowią cień nad polskim sportem, który nie powinien mieć miejsca. Szukamy więc odpowiedzi, czy PKOl jest w stanie pokierować sportem w Polsce w sposób rzetelny i transparentny, czy może czas na zmiany na najwyższych szczeblach zarządzania sportem w naszym kraju.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.

Pokaż więcej

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu zrzesza ze sobą osoby prywatne oraz firmy. STO prowadzi strony MojPrawnik24.pl oraz Ekonomia365.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *