Wydarzenie międzynarodowe

Plan porwania znanego dziennikarza w celu wydania go w ręce Putina został udaremniony.

Grupa bułgarskich spiskowców, która próbowała porwać i przekazać rosyjskim agentom dziennikarza Christo Grozewa, przeszła ostatnio kilkutygodniowy proces, który zakończył się wyrokiem skazującym. Ława przysięgłych usłyszała wiele zaskakujących faktów dotyczących działań grupy, w tym planów porwania Grozewa, który ostatecznie nie został zrealizowany. Wśród skazanych znaleźli się m.in. 30-latkowie Katrin Iwanowa, Wania Bagerowa i Tihomir Iwanow Iwanczew.

Podczas procesu okazało się, że spiskowcy byli inspirowani austriackim biznesmenem Janem Marsalkiem, który działał na rzecz rosyjskiego wywiadu. Marsalek miał powiązania z FSB i był zaangażowany w otrucie Aleksieja Nawalnego, najbardziej wpływowego rosyjskiego opozycjonisty. Grupa bułgarskich amatorów żyjących w Anglii działała pod jego przewodnictwem, próbując śledzić i zastraszyć Grozewa.

W toku procesu ujawniono wiele zaskakujących faktów, w tym rozmowy telefoniczne, w których spiskowcy planowali porwanie Grozewa. Niektóre z tych rozmów były wręcz absurdalne i wywoływały śmiech wśród obserwujących proces. Pomysły, jakie wymyślali spiskowcy, były czasem tak surrealistyczne, że trudno było uwierzyć, że były poważnie brane pod uwagę.

Mimo że sytuacja była poważna i niebezpieczna, Grozew poczuł ulgę po ogłoszeniu wyroku skazującego. W rozmowie z dziennikiem „The Guardian” przyznał, że był przerażony możliwością porwania i z tym związanej zemsty. Marsalek, który był głównym inspiratorem grupy, był zdeterminowany, by zrealizować swój plan, mimo że niektóre działania były naiwne i amatorskie.

Cała sprawa przyniosła wiele nauk dla Grozewa i jego kolegi po fachu, Romana Dobrochotowa. Obydwaj postanowili kontynuować swoją pracę dziennikarską i dalej śledzić sprawy związane z Rosją i działaniami wywiadu. Nie podają oni publicznie swojego miejsca pobytu, obawiając się zemsty ze strony Kremla, który nie toleruje uciążliwych osób mówiących prawdę.

Na koniec warto zaznaczyć, że sprawa bułgarskiej grupy szpiegowskiej to tylko wierzchołek góry lodowej. Prace nad wykryciem i wyeliminowaniem infiltracji rosyjskich agentów w Europie nadal trwają, a każde ujawnione spiski i działania nielegalne są traktowane poważnie przez służby specjalne. Grozew i Dobrochotow zdecydowali się na kontynuowanie swojej pracy jako wyraz ich determinacji w walce z propagandą i dezinformacją.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.

Pokaż więcej

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu zrzesza ze sobą osoby prywatne oraz firmy. STO prowadzi strony MojPrawnik24.pl oraz Ekonomia365.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *