Polak zdobył brązowy medal na mistrzostwach świata w szachach szybkich.
Jan-Krzysztof Duda znowu udowodnił swoją klasę na najwyższym poziomie szachowym, stając trzeci raz na podium mistrzostw świata w tej dyscyplinie. Po srebrnych medalach zdobytych w 2018 roku w Sankt Petersburgu i w 2021 roku w Warszawie, polski arcymistrz z Wieliczki ma szansę na kolejne wyróżnienie.
W tegorocznym turnieju, Duda musiał zmierzyć się z trudnym rywalem – Amerykaninem Fabiano Caruaną. Mecz ćwierćfinałowy był bardzo zacięty, ale ostatecznie Polak triumfował, pokonując swojego przeciwnika 2,5:2,5. Warto zauważyć, że Duda rozpoczynał starcie jako czarny, a nie biały, co dodaje mu dodatkowego uroku.
Niestety, w pojedynku z liderem światowego rankingu, Polak nie był już tak skuteczny. Norweg, walczący na co dzień na Wall Street, pokonał Dudę we wszystkich trzech partiach, co sprawiło, że nasz zawodnik nie zdobył awansu do finału. Mimo to, jego występ w turnieju można z pewnością uznać za bardzo udany.
Teraz Norweg zmierzy się w finale z zwycięzcą drugiego półfinału, który rozegrany zostanie pomiędzy Rosjaninem Janem Niepomniaszczim a Amerykaninem Wesleyem So. Fani szachów z niecierpliwością oczekują na rozwój wydarzeń i z niecierpliwością czekają na emocjonujące starcie o mistrzowski tytuł. Jan-Krzysztof Duda udowodnił swoją wartość na arenie międzynarodowej i z pewnością jeszcze wiele razy usłyszymy o jego sukcesach w szachowej karierze.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.
