
Policja aresztowała młodego hakera za ataki na bazy danych NATO.
W piątek (7 lutego) doszło do aresztowania młodej osoby w mieście Calp w prowincji Alicante, we wschodniej Hiszpanii. Rzecznik policji potwierdził, że nastolatek został zatrzymany w związku z podejrzeniem o cyberatak na liczne organizacje, w tym hiszpańską żandarmerię, ministerstwa, mennicę oraz uniwersytety.
Policja przeprowadziła rewizję w domu młodego haker i skonfiskowała ponad 50 kont kryptowalut oraz dużą ilość materiałów komputerowych. Resort spraw wewnętrznych podał, że ataki miały na celu m.in. bazy danych NATO i amerykańskiej armii, które mają swoje przedstawicielstwa w Hiszpanii.
Informacje pochodzące od dziennika „El Pais” wskazują, że młody sprawca przyznał, iż ataki na różne instytucje, zwłaszcza te z sektora wojskowego, były dla niego „osobistym wyzwaniem”. Wydaje się, że chciał on zyskać renomę w podziemnym świecie internetowym jako zdolny haker, zdolny do przejęcia kontroli nad systemami informatycznymi najważniejszych instytucji.
Cała sprawa rzuciła światło na rosnący problem cyberataków w dzisiejszym świecie, gdzie coraz więcej osób, w tym młodych, próbuje zdobyć dostęp do danych w sposób nielegalny. Warto podkreślić, że ataki na instytucje tak istotne jak ministerstwa czy armie mogą mieć poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa publicznego i narodowego.
Policja prowadzi śledztwo w sprawie, aby ustalić pełny zakres działalności przestępczej młodego haker i zabezpieczyć ewentualne dowody na jego winę. Oczekuje się, że sprawca zostanie postawiony przed sądem i odpowiedzialny za popełnione czyny. Władze apelują jednocześnie o ostrożność i zwiększenie środków bezpieczeństwa w celu ochrony przed cyberatakami.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.