Policja potwierdza tożsamość strzelca z Örebro i bada jego motywy.

Siedem osób, w tym trzech mężczyzn i cztery kobiety, padło ofiarą tragicznej masakry w szkole. Wiek ofiar mieścił się w przedziale od 28 do 68 lat. Po incydencie sześć z nich zostało rannych, w tym dwójka mężczyzn i czwórka kobiet. Pięciu poszkodowanych nadal przebywa w szpitalu, z czego dwie osoby znajdują się w stanie krytycznym na oddziale intensywnej terapii.

Prokuratorka Elisabeth Andersson ujawniła, że sprawcą całego zamieszania był 35-letni Rickard Andersson, były uczeń szkoły, w której doszło do tragedii. Według relacji osób znających Anderssona, był on osobą ekscentryczną i samotną. Mimo że ukończył szkołę średnią, nie odnosił sukcesów w nauce, a także unikał służby wojskowej. Co więcej, przez długie lata unikał opłacania podatków, co budziło pewne podejrzenia wśród jego znajomych.

Policja nadal pracuje nad ustaleniem motywu działania sprawcy oraz ewentualnej pomocy, jakiej mógł otrzymać. Z informacji prasowych wynika, że Andersson wniósł broń do szkoły w futerale na gitarę, co pozwoliło mu na niezauważone wejście na teren placówki. W trakcie ataku zużył dziesięć magazynków amunicji, zanim ostatecznie popełnił samobójstwo. Obok jego zwłok znaleziono trzy karabiny myśliwskie oraz duże zapasy amunicji, co wskazuje na to, że atak był z dużą precyzją zaplanowany. RaqEm26JtJ93IV_IMqJL
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.