Policja wzmaga nadzór przed spodziewanymi zamieszkami we Francji po wyborach
Po pierwszej turze wyborów parlamentarnych we Francji, perspektywa zwycięstwa skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN) budzi wiele obaw wśród sił policyjnych. Istnieje ryzyko potencjalnych starć między najbardziej radykalnymi frakcjami obu obozów, zarówno tych niezadowolonych z porażki, jak i tych, którzy świętują zwycięstwo. Po pierwszej turze, która odbyła się 30 czerwca, odnotowano już 37 incydentów w różnych miastach, co wskazuje na rosnące napięcia i agresję w społeczeństwie.
Minister spraw wewnętrznych Francji, Gerald Darmanin, alarmująco informuje o 51 fizycznych atakach na kandydatów politycznych, ich asystentów oraz działaczy partyjnych w trakcie kampanii przed wyborami parlamentarnymi. W związku z tym w niedzielę w całym kraju zmobilizowano aż 30 tysięcy funkcjonariuszy, aby zapobiec eskalacji przemocy i utrzymać porządek publiczny podczas drugiej tury wyborów.
Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen zwyciężyło w I turze, zdobywając 33,15% głosów, co sprawia, że partia ta znajduje się obecnie w pozycji przewagi. Jednakże złożona ordynacja wyborcza Francji może doprowadzić do nieoczekiwanych zwrotów akcji w drugiej turze. Wielką niepewność przed drugą turą wprowadza fakt, że nawet pojedyncze głosy wyborców mogą odwrócić sytuację i zmienić ostateczny wynik.
Aby zdobyć bezwzględną większość w parlamencie, Le Pen i jej ugrupowanie muszą zdobyć aż 289 mandatów, co nie będzie łatwym zadaniem z uwagi na złożoną sytuację polityczną i napięcia społeczne we Francji. W związku z tym, napięta sytuacja polityczna w kraju może się jeszcze bardziej nasilić w nadchodzących dniach, co budzi poważne obawy wśród władz oraz sił strzegących porządku. Ostateczny wynik wyborów parlamentarnych we Francji pozostaje więc kwestią otwartą, która budzi wiele emocji i obaw w całym kraju.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.