Polki muszą odrabiać straty po nieudanym początku ćwierćfinału, Świątek w trudnej sytuacji.
W międzynarodowym rankingu tenisistek Fręch zajmuje 25. miejsce, podczas gdy Bouzkova jest na 45. pozycji. To było trzecie spotkanie między tymi dwiema zawodniczkami. Oba poprzednie miały miejsce w tym roku i obie trwały trzy sety. W Auckland zwycięstwo odniosła Czeszka, a w Cincinnati triumfowała Polka.
Początek meczu należał do Bouzkovej, która szybko zdobyła przewagę wynoszącą 4:0. Fręch miała trudności z utrzymaniem się w grze, co doprowadziło do przegranej partii po zaledwie 26 minutach.
W drugim secie sytuacja odwróciła się, Polka zaczęła grać lepiej, a Czeszka zaczęła popełniać więcej błędów. Decydujący moment nastąpił w dziewiątym gemie, kiedy Fręch zdołała przełamać rywalkę, co pozwoliło jej wyrównać stan meczu.
Trzeci set był bardzo wyrównany, z emocjonującymi momentami po obu stronach kortu. Bouzkova objęła prowadzenie 2:0, jednak Fręch zdołała odrobić stratę. Ostatecznie to Czeszka zdołała przełamać Polkę w dziesiątym gemie, co zadecydowało o zwycięstwie.
Jeśli po meczu Świątek – Noskova wynik będzie remisowy, o awansie zadecyduje rywalizacja deblowa. Zwyciężczynie tego pojedynku zmierzą się w półfinale z reprezentacją Włoch, która pokonała drużynę Japonii 2:1. Pozostałe ćwierćfinały odbędą się w niedzielę, gdzie broniąca tytułu Kanada zagra z Wielką Brytanią, a Australia zmierzy się ze Słowacją. atmosfera przed tymi meczami jest niesamowicie napięta, a fani tenisa z niecierpliwością czekają na kolejne emocje na korcie.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.