
Polski faworyt do medalu na igrzyskach czeka na ostateczną decyzję. „Niepodważalne powody”
Władimir Semirunnij zaskoczył wszystkich swoją formą podczas mistrzostw świata w norweskim Hamar. 22-letni Rosjanin, który od grudnia 2020 roku ma możliwość startowania pod polską flagą, zdobył drugie miejsce na dystansie 10 000 metrów i trzecie na 5000 metrów. To były jego pierwsze medale na mistrzostwach świata i pierwsze starty w polskich barwach.
Semirunnij opuścił ojczyznę po rozpoczęciu rosyjskiego ataku na Ukrainę, co sprawiło, że został wykluczony z udziału w zawodach międzynarodowych jako reprezentant Rosji. Dla niego możliwość reprezentowania Polski to ogromna szansa na rozwój kariery sportowej.
Mimo sukcesów na mistrzostwach, Semirunnij przyznał, że marzył o złotym medalu. Jednak jest dumny z poprawy swojej formy i z każdym kolejnym startem staje się coraz lepszy. Niestety, nie miał szansy wystartować w dwóch pierwszych rundach Pucharu Świata, co mogło wpłynąć pozytywnie na jego wyniki pod koniec sezonu.
Obecnie Semirunnij czeka na polskie obywatelstwo, które pozwoliłoby mu startować na igrzyskach olimpijskich. Jego dyrektor sportowy zaznaczył, że trwają intensywne procedury w tej sprawie i są w trakcie uzyskania niezbędnych dokumentów. Ostateczny termin na zgłoszenie reprezentacji olimpijskiej upływa w styczniu, więc istnieje nadzieja, że Semirunnij będzie mógł reprezentować Polskę na igrzyskach w Mediolanie i Cortinie d’Ampezzo.
Władimir Semirunnij jest gotowy na wyzwania, jakie niesie ze sobą reprezentowanie nowego kraju i ma nadzieję, że jego sukcesy tylko się pomnożą w przyszłości. Jego historia jest niezwykle inspirująca i pokazuje, jak wielką siłę może mieć sport w jednoczeniu ludzi z różnych kultur i narodowości.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.