Ponad 400 tysięcy złotych skradzione przez senatorkę sposobem „na stróża prawa”

W dniu 10 grudnia miała miejsce intrygująca sprawa, o której donosi TVP Bydgoszcz. Parlamentarzysta padł ofiarą oszustów działających metodą „na policjanta”.

Według informacji podanych przez rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Toruniu, prok. Andrzeja Kukawskiego, do parlamentarzysty zadzwonił mężczyzna podający się za nadinspektora Marka Boronia z Centralnego Biura Śledczego Policji. Mężczyzna twierdził, że prowadzi śledztwo dotyczące hakerów w bankach i senator musi mu pomóc w rozbiciu tej grupy. Fałszywy policjant poinformował parlamentarzystę, że w ramach prowadzonych działań śledczych jest konieczne dokonanie przelewu pieniędzy na konto spółki w Świeciu nad Wisłą, zajmującej się między innymi pośrednictwem w zakupie kryptowalut. Niestety, senator bez zastanowienia wykonał polecenie, przekazując oszustom znaczną sumę pieniędzy oraz skan swojego dowodu osobistego.

Sprawę udało się wyjaśnić dopiero, gdy parlamentarzysta próbował zrealizować kolejny przelew na polecenie dzwoniącego. Po wizycie w banku w Toruniu oraz stacji paliw w Grudziądzu senator zorientował się, że padł ofiarą oszustwa. Na jego szczęście udało się zablokować 430 tys. zł, które przelał na konto oszustów. Policjanci szybko podjęli działania w celu ustalenia właścicieli tych kont.

17 grudnia w Świeciu zostało zatrzymanych trzech udziałowców spółki, a następnego dnia Katarzynie D. i Przemysławowi D. postawiono zarzuty popełnienia przestępstwa prania brudnych pieniędzy. Oba przestępstwa grożą karą pozbawienia wolności od jednego roku do nawet dziesięciu lat.

Oszuści z roku na rok są coraz bardziej pomysłowi i skuteczni w swoich metodach działania. Dlatego tak ważne jest, aby być czujnym i ostrożnym w kontaktach telefonicznych oraz transakcjach finansowych, a w przypadku jakichkolwiek wątpliwości zawsze skonsultować się z organami ścigania. To pokazuje, że nikt nie jest w pełni bezpieczny przed oszustami, dlatego warto być zawsze czujnym i ostrożnym.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.