
Poparcie dla PiS: „Komorowski miał również wysokie notowania” – przypomina polityk partii.
Marcin Przydacz został zapytany o przestrzeganie Polaków przed pełnią władzy PO, która miałaby nastąpić w przypadku wygranej Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. W odpowiedzi na to pytanie, redaktor Marek Czyż wskazał na poprzednie wybory z 2015 roku, kiedy to zwyciężył kandydat PiS, Andrzej Duda. Według Przydacza, obecna sytuacja w Polsce wskazuje na przechył w kierunku liberalno-lewicowym, dlatego wybór Andrzeja Dudy miał być próbą wyrównania tej tendencji.
Polityk podkreślił jednak, że PiS od czasu swojej wygranej osiągnął pełnię władzy i zrealizował wiele celów, szczególnie w obszarze polityki społecznej i rozwoju gospodarczego. Przyznał jednak, że żadna władza nie jest pozbawiona błędów.
Przydacz wyraził również swoje przekonanie, że nie popiera pełni władzy dla Donalda Tuska, ze względu na brak realizacji obietnic wyborczych oraz politykę zemsty, którą obserwujemy od ostatniego półtora roku.
Następnie polityk został zapytany o wyniki sondaży dotyczące kandydatów po weekendowych debatach. Zauważył, że Rafał Trzaskowski stracił pięć procent poparcia po debatach, a jedynie 30 proc. Polaków uznało, że wygrał debatę. Przydacz podkreślił, że potrzebne jest ponad 50 proc. poparcia, aby wygrać wybory, więc każdy głos ma znaczenie.
Przydacz wyraził nadzieję na zdobycie głosów wyborców, którzy są rozczarowani postępowaniem Trzaskowskiego oraz tych, którzy oczekiwali realnej alternatywy w postaci Trzeciej Drogi. Zaznaczył, że należy do opcji centroprawicowej, a nie skrajnej prawicy.
Na koniec, Przydacz przedstawił scenariusze wyborcze na drugą turę wyborów, w której najprawdopodobniej zmierzą się Trzaskowski i Karol Nawrocki. Podkreślił, że wyborcy będą mieli wybór między lewicowym Trzaskowskim i rozsądnym Nawrockim, który cieszy się szerokim poparciem centroprawicy. Przydacz przypomniał także, że sondaże mogą być mylące, jak miało to miejsce w przypadku Bronisława Komorowskiego, który mimo wysokiego poparcia w sondażach, ostatecznie przegrał wybory.
Warto zatem obserwować rozwój sytuacji i czekamy na wyniki drugiej tury wyborów, aby dowiedzieć się, kto zostanie wybrany na nowego prezydenta.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.