
Prezydent Rumunii złożył rezygnację ze swojego stanowiska
Po burzliwych wydarzeniach politycznych w Rumunii, Klaus Iohannis podjął decyzję o rezygnacji ze stanowiska Prezydenta w celu uniknięcia kryzysu politycznego w kraju. W swoim telewizyjnym wystąpieniu argumentował, że dalsza jego obecność na urzędzie spowodowałaby jedynie spór polityczny i odwróciłaby uwagę od rzeczywistych problemów Rumunii.
Decyzja Iohannisa spotkała się z poparciem ze strony radykalnej i populistycznej prawicy, która domagała się jego zawieszenia w obowiązkach. Zainicjowane głosowanie w parlamencie w tej sprawie wywołało sporo kontrowersji, jednak ostatecznie został przyjęty za trzecim podejściem dzięki poparciu centroprawicowego Związku Ocalenia Rumunii.
Konsekwencją rezygnacji Iohannisa będzie przejęcie obowiązków prezydenta przez przewodniczącego Senatu Ilie Bolojana z Partii Narodowo-Liberalnej, a następnie zaplanowane powtórne wybory prezydenckie na 4 i 18 maja. Liderem sondaży jest obecnie kandydat radykalnej prawicy Calin Georgescu, który zajął pierwsze miejsce w anulowanej pierwszej turze wyborów.
Decyzja Sądu Konstytucyjnego o unieważnieniu listopadowych wyborów prezydenckich spotkała się z krytyką i niezadowoleniem wśród społeczeństwa, co tylko zwiększyło poparcie dla sił radykalnych i populistycznych. Kadencja Iohannisa, który sprawował urząd przez dwie pięcioletnie kadencje, powinna zakończyć się 21 grudnia. Po unieważnieniu wyborów postanowił jednak pozostać na stanowisku do czasu zaprzysiężenia nowej głowy państwa, co również budziło kontrowersje.
Zatem, rezygnacja Iohannisa otwiera nowy rozdział w polityce rumuńskiej, a nadchodzące wybory prezydenckie będą decydujące dla przyszłości kraju. Oby obywatele dokonali mądrego wyboru, mając na uwadze dobro i stabilność Rumunii.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.