
Proces uchylenia immunitetu Ziobry zostaje zainicjowany przez wniosek Bodnara.
Wnioskowany przez komisję śledczą ds. Pegausa, byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, proceder uchylenia immunitetu trafi teraz do marszałka Sejmu Szymona Hołowni. To kolejny krok w procesie przesłuchania b. ministra przez komisję śledczą, która miała odbyć się w piątek. Warszawski sąd okręgowy nakazał policji doprowadzenie Ziobry do posiedzenia do godziny 10.30. Niestety, b. minister nie był dostępny w swoim domu w Jeruzalu, ponieważ właśnie w tym czasie udzielał wywiadu w Telewizji Republika.
Po 10:30 policja zgodnie z decyzją sądu zatrzymała posła, aby go doprowadzić przed komisję. Jednak, ze względu na spóźnienie, komisja postanowiła zastosować wobec niego karę porządkową w postaci 30 dni aresztu. Niemniej jednak, zgodnie z prawem, poseł nie może być aresztowany bez zgody Sejmu, co oznacza konieczność uchylenia mu immunitetu w tej konkretnej sprawie.
Prokurator generalny otrzymał wniosek komisji śledczej dotyczący kary aresztu dla Ziobry i teraz to na jego decyzji będzie spoczywać dalszy los tej sprawy. Jeśli immunitet zostanie uchylony, wniosek będzie musiał trafić do sądu, który podejmie ostateczną decyzję w sprawie ewentualnego aresztowania byłego ministra sprawiedliwości. Sytuacja ta rzuca cień na działania rządu Prawa i Sprawiedliwości i może mieć daleko idące konsekwencje polityczne. Oczekuje się, że cała sprawa będzie dokładnie wyjaśniona i wszelkie ewentualne nieprawidłowości zostaną odpowiednio ukarane.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.