
Prokuratorka oddalona od zarzutów za zabójstwo kobiety, kontrowersyjna decyzja sądu
Tragedia, która miała miejsce 28 listopada ubiegłego roku we wsi Sieniczno, na trasie z Olkusza do Krakowa, wstrząsnęła społecznością lokalną i rodziną zmarłej 28-letniej Doroty Bejgier. Każdego dnia kobieta w południe wyruszała na spotkanie ze swoją 7-letnią córką Mają, idąc poboczem drogi w kierunku pobliskiej szkoły. Niestety, tego dnia rozpędzony samochód uderzył w nią, odebrał jej życie i pozostawił pogrążoną w żałobie rodzinę.
Sprawczynią tego tragicznego wypadku miała być pani prokurator z Sosnowca, która podlegała immunitetowi, co skutecznie uniemożliwiało wszelkie próby przesłuchania jej w związku z tym zdarzeniem. Prokuratura Okręgowa w Krakowie, prowadząca postępowanie w tej sprawie, starała się zmierzyć z tym problemem, jednak proces zwolnienia z immunitetu prokuratorki był skomplikowany i długotrwały. Nic nie usprawiedliwia braku odpowiedzialności sprawczyni wobec śmierci Doroty Bejgier.
Po wypadku prokuratorka z góry przyjęła długotrwałe zwolnienie L4, co skutecznie zasłaniało ją przed jakąkolwiek formą konsekwencji prawnych. Mimo tego, że potrącenie człowieka ze skutkiem śmiertelnym jest bardzo poważnym przestępstwem, pani prokurator pozostaje bezkarnie.
Rodzina zmarłej, oraz społeczność lokalna, z niepokojem obserwują jak w tej sprawie milczy się i wycisza, a sprawczyni wydaje się stać ponad prawem. To niepokojące, że osoba odpowiedzialna za tak tragiczne wydarzenie może uniknąć jakichkolwiek konsekwencji. W obliczu tego dramatu rodzinie zmarłej należy się sprawiedliwość, a sprawczyni musi odpowiedzieć za swoje czyny przed sądem.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.