Prokuratura analizuje podejrzane wydatki Profeto – Czy pieniądze trafiły do kieszeni księdza i jego rodziny?
W poniedziałek media doniosły o skandalu związanych z fundacją Profeto, która otrzymała duże wsparcie finansowe z Funduszu Sprawiedliwości, a część tych pieniędzy została przeznaczona na prywatne cele. Prezes fundacji, ksiądz Michał O., wydał znaczną kwotę na prywatne wydatki własne i swojej rodziny, co wywołało liczne kontrowersje i wątpliwości co do przeznaczenia środków publicznych.
Przez wiele lat ksiądz Michał O. wybierał duże sumy gotówki z bankomatu, dokonywał wypłat również w banku na kwotę 50 tys. euro i 196 tys. zł. Również kartą płacił za różne usługi oraz luksusowe wydatki w restauracjach, hotelach czy podróżach. Cała kwota, która została przekazana fundacji Profeto z Funduszu Sprawiedliwości, została zdaniem prokuratury przekazana „niezasadnie”, ponieważ konkurs na przyznanie środków był ustawiony, a fundacja nie spełniała wymaganych kryteriów formalnych i merytorycznych.
Prokuratura potwierdziła podejrzenia co do kilkunastu milionów złotych, które zostały wydane bez związku z celem fundacji. Na przykład 3,5 mln zł zostało przekazane firmie produkującej skarpetki, kolejne 3 mln zł do firmy zajmującej się produkcją medialną, a blisko 5 mln zł – do firmy zajmującej się wyposażeniem pomieszczeń w sprzęt studyjny. Kwoty wypłacone z bankomatu oraz za pomocą kart kredytowych również budzą podejrzenia w związku z niezwiązanymi z celem fundacji wydatkami.
Ks. Michał O. oraz dwie urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości, związane z Departamentem Funduszu Sprawiedliwości, zostali zatrzymani przez ABW pod koniec marca. Po wpłaceniu poręczenia majątkowego, w wysokości 350 tys. zł każdego, opuścili areszt w zeszły piątek. Cała sprawa wywołała poruszenie w opinii publicznej i podkreśla konieczność rzetelnego i transparentnego przekazywania publicznych środków.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.