
Prokuratura rozważa wniosek o ustanowienie poręczenia majątkowego dla księdza Michała O.
Ksiądz Michał O., który został zwolniony z aresztu po złożeniu kaucji w wysokości 350 tys. zł, budzi wiele kontrowersji i pytań dotyczących pochodzenia tych środków. Prokurator Nowak nie ujawnił, kto wpłacił pieniądze na rzecz księdza, twierdząc że nie ma takiej możliwości. Rzecznik Prowincji Polskiej Księży Sercanów, ks. Włodzimierz Płatek, ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że pieniądze zostały wpłacone, ale nie zdradził więcej szczegółów.
Decyzja Sądu Apelacyjnego o zwolnieniu księdza Michała O. była zaskakująca dla opinii publicznej, jednak termin wpłaty kaucji szybko się zmaterializował. Rzecznik Sercanów przyznał, że pieniądze zostały wpłacone przez wiceprowincjała zgromadzenia, ale nie chciał ujawnić jego tożsamości.
Sprawa dotycząca wypłat z Funduszu Sprawiedliwości na ponad 66 mln zł dla fundacji Profeto, której prezesem jest ksiądz O., wzbudziła wiele podejrzeń. Prokuratura twierdzi, że wniosek o dofinansowanie organizacji nie spełniał wymagań formalnych i merytorycznych. Urzędnicy podejrzani o przyznanie tych środków mieli działać wspólnie z prezesem fundacji.
Cała sprawa wydaje się być bardzo kontrowersyjna i wymagała wielu interwencji służb prawnych. Bez wątpienia pozostaje wiele niejasności co do pochodzenia pieniędzy na kaucję i decyzji Sądu Apelacyjnego. Czy z czasem prawda zostanie ujawniona? Trudno powiedzieć, ale na pewno cała sytuacja budzi wiele wątpliwości w społeczeństwie.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.