
Protesty w Rumunii powstrzymują zwolennika Putina przed startem.
Media na całym świecie zainteresowały się decyzją, jaka padła w Rumunii, gdzie sąd odrzucił wszystkie skargi dotyczące decyzji Biura Wyborczego. Szczególnie zainteresowanie budzi fakt, że jeden z złożonych wniosków należał do kontrowersyjnego polityka, Georgescu.
Georgescu w przeszłości wielokrotnie budził kontrowersje ze względu na swoje skrajne poglądy. Jego nacjonalistyczne, antysemickie i pro-rosyjskie stanowisko zdobywało sobie zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Wielu obserwatorów zwracało uwagę na to, że używał on rosyjskich farm trolli i miał związki z nielegalnym finansowaniem w trakcie swojej kampanii wyborczej.
Decyzja Biura Wyborczego o odrzuceniu jego kandydatury stanęła się punktem zapalnym dla zwolenników Georgescu, którzy zebrali się w Bukareszcie, aby wyrazić swoje niezadowolenie. Siły policyjne musiały interweniować, aby uniknąć zamieszek i zapewnić bezpieczeństwo w okolicy Pałacu Parlamentu.
Reakcja Rosji na tę decyzję także nie pozostała bez echa. Kreml podkreślił, że wybory prezydenckie w Rumunii będą pozbawione legitymacji, co może mieć daleko idące konsekwencje dla stosunków międzynarodowych.
Mimo że decyzja Trybunału Konstytucyjnego była ostateczna i wiążąca, to nadal pozostaje pytanie, jakie będą dalsze kroki Georgescu i jego zwolenników. Sytuacja polityczna w Rumunii pozostaje napięta, a decyzja o odrzuceniu kandydatury Georgescu może wpłynąć na sytuację w kraju na wiele sposobów.
Ostatecznie, decyzja sądu o odrzuceniu skarg dotyczących wyborów prezydenckich wzbudziła wiele emocji i kontrowersji, zarówno w kraju, jak i za granicą. Polityczne napięcie w Rumunii zwiększa się, a reakcje na tę decyzję mogą mieć daleko idące konsekwencje dla sytuacji politycznej w kraju.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.