Przedstawiciel Orbana wyjawia tło przyjazdu Romana Romanowskiego na Węgry.
W dniu czwartek obrona posła Marcin Romanowskiego, mec. Bartosz Lewandowski, poinformował, że rząd Węgier zgodził się na udzielenie azylu politycznego politykowi. Decyzja ta została podjęta w związku z „politycznie motywowanymi działaniami ze strony służb i Prokuratury Krajowej” w Polsce, które Romanowski uważał za niesprawiedliwe.
Kilka dni wcześniej Sąd Okręgowy w Warszawie wydał Europejski Nakaz Aresztowania wobec Marcina Romanowskiego, co doprowadziło do eskalacji sytuacji związanej z jego aresztowaniem. Jednak szef kancelarii premiera Węgier, Gergely Gulyas, podkreślił, że istnieją konkretne dowody na brak sprawiedliwości w procesie przeciwko Romanowskiemu. Wcześniejsze aresztowanie posła, mimo immunitetu przysługującego mu jako członkowi Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, zostało uznane za bezprawne przez polski sąd.
Węgierski urzędnik również odniósł się do poważnych zarzutów, jakie zostały postawione Romanowskiemu, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na fundusze publiczne. Gulyas podkreślił, że państwo węgierskie nie może ingerować w postępowania prowadzone przez inne państwa, ale w przypadku udzielenia azylu politycznego ważne jest, aby była zapewniona bezstronna ocena sprawy danej osoby, wolna od wpływów politycznych.
Decyzja rządu węgierskiego o udzieleniu azylu Marcinowi Romanowskiemu budzi kontrowersje w Polsce, gdzie jego aresztowanie oraz zarzuty wobec niego budzą wiele dyskusji. Czy decyzja rządu Węgier będzie miała wpływ na dalszy przebieg sprawy posła? Czas pokaże, jak potoczą się dalsze wydarzenia w tej sprawie. Jedno jest pewne – ucieczka posła do Węgier to kolejny rozdział skomplikowanej i kontrowersyjnej historii politycznej.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.