Przepisy dotyczące e-papierosów i kibiców z Rosji na stadionie Legii.
Niedawne raporty autorów dziennikarskiego reportażu ujawniły, że za największymi spółkami handlującymi e-papierosami stoi grupa Rosjan. Według informatorów, produkcja jednego e-papierosa w chińskich fabrykach kosztuje zaledwie jeden dolar, a pośrednicy sprzedają je w Europie za dziesięć dolarów. To dziesięciokrotne zyski, co sprawia, że grupy przestępcze pilnują tego interesu z największą starannością.
Jednym z miejsc, gdzie reklamy e-papierosów są obficie obecne, jest loża firmy Evapify na stadionie Legii Warszawa. Nagrań z imprezy pokazują, że loża jest dosłownie obwieszona plakatami promującymi e-papierosy. W Polsce obowiązuje ustawowy zakaz reklamy wyrobów tytoniowych, w tym papierosów elektronicznych, na terenie obiektów sportowych, co wzbudza kontrowersje co do legalności działań firmy.
Kontynuując dochodzenie, dziennikarze odkryli powiązania firmy Evapify z prominentnymi osobami, takimi jak Oleg B., rosyjskim oligarchą z Kremla, czy również Lukas N., byłym prezesem polskiej spółki pożyczkowej. Mimo próśb o komentarz, ani władze Legii, ani przedstawiciele spółki nie udzielili żadnych wyjaśnień. Wizyta dziennikarzy w siedzibie firmy także nie przyniosła rezultatów.
Ministerstwo Zdrowia planowało wprowadzić zakaz sprzedaży e-papierosów już w 2023 roku, ale opóźnienie wynika z konieczności notyfikacji nowych przepisów w Komisji Europejskiej. Jak informuje rzecznik resortu, Jakub Gołąb, taka procedura może potrwać co najmniej rok, ze względu na zmieniające się trendy i pojawienie się nowych produktów na rynku w ciągu ostatnich 15 lat. Rząd przewiduje dalsze działania mające na celu ograniczenie sprzedaży i promocji e-papierosów ze względu na ich potencjalne szkodliwe skutki dla zdrowia publicznego.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.