
Przeszkodą w przyszłości Ukrainy w Unii Europejskiej jest nasz dotychczasowy sojusznik.
17 marca w Brukseli, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wyraził oburzenie blokadą, jaką Węgry nałożyły na otwarcie rozmów akcesyjnych z Ukrainą. Sikorski zaznaczył, że decyzja ta jest nieuzasadniona i opiera się na kwestiach dwustronnych, co stanowi poważne nieporozumienie w kontekście procesu akcesyjnego do UE.
Proces akcesyjny byłby dla Ukrainy niezwykle ważnym krokiem, będąc swoistą „kotwicą morale” dla narodu ukraińskiego. Polska, pełniąca obecnie prezydencję w Radzie UE, czuje się szczególnie zobowiązana do wspierania Ukrainy w jej dążeniach europejskich. Sikorski podkreślił, że jest gotów otworzyć niektóre klastera negocjacyjne, ale jest zaniepokojony blokadą ze strony Węgier.
Minister zaapelował do polskiej opozycji, aby wykorzystała swoje kontakty z rządem węgierskim i przekonała ich do wycofania weta wobec Ukrainy. „Musimy działać solidarnie i przywrócić równowagę w europejskim procesie integracji” – mówił Sikorski.
Dodatkowo, minister zauważył, że inicjatywa think tanku wraz z polską organizacją Ordo Iuris w Waszyngtonie ma na celu rozmontowanie Europy, co jest nie do zaakceptowania. Sikorski zwrócił się z pytaniem do polskiej opozycji, czy takie działania służą polskim interesom i czy naprawdę chcemy, aby Unia Europejska została sparaliżowana.
Rozwiązanie konfliktu z Węgrami i otwarcie drogi dla Ukrainy do UE jest priorytetem dla polskiej dyplomacji. Wspólna Europa oparta na wartościach demokratycznych i współpracy jest naszym wspólnym celem, dlatego konieczne jest podjęcie działań w celu przełamania impasu i zapewnienia wsparcia Ukrainie w jej europejskich aspiracjach.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.