
Przymus do niewolniczej pracy w McDonald’s oburza publiczność na Wyspach
Przez okres trwania ponad czterech lat ofiary pochodzące z kraju południowych sąsiadów były wykorzystywane w McDonald’s oraz w fabryce produkującej pieczywo do sieci supermarketów takich jak Waitrose, Asda, M&S, Sainsbury’s, Co-op czy Tesco. W wielu miejscach zauważono wiele naruszeń, które doprowadziły do cierpienia 16 osób.
Według relacji reporterów BBC, ofiary żyły w skrajnie trudnych warunkach, bliskich bezdomności. Mieszkały w zdezelowanych przyczepach kempingowych lub przeciekających szopach, otrzymując minimalne wynagrodzenie za pracę, które wynosiło od 70 do 100 godzin tygodniowo. Całe ich zarobki trafiały na konta bankowe innych osób, a gang odpowiedzialny za proceder wypłacił sobie około 215 tysięcy funtów.
Jedną z ofiar był bezdomny obywatel Czech, Pavel. Gang obiecał mu dobrze płatną pracę w Wielkiej Brytanii, jednak rzeczywistość okazała się inna. Pavel otrzymywał zaledwie kilka funtów dziennie, a jego paszport został mu zabrany, uniemożliwiając mu ucieczkę. Melanie Lillywhite, inspektor Metropolitan Police, określiła gang mianem „handlarzy ludźmi”, którzy traktowali ofiary jak żywy inwentarz.
McDonald’s oraz brytyjskie Konsorcjum Detalistów zadeklarowały podjęcie działań w celu zapobieżenia podobnym przypadkom wykorzystywania pracowników. Dame Sara Thornton, była niezależna komisarz ds. zwalczania niewolnictwa, wyraziła zaniepokojenie faktem, że sygnały ostrzegawcze były ignorowane przez tak długi czas.
Gang odpowiedzialny za wykorzystywanie pracowników został ukarany, a sześć osób związanych z tym procederem zostało skazanych po procesach opóźnionych z powodu pandemii COVID-19. Brytyjski rząd zobowiązał się do zwiększenia działań mających na celu zwalczanie współczesnego niewolnictwa i ściganie winnych. Planuje także udzielić wsparcia ofiarom i zapobiec przyszłym przypadkom wyzysku pracowniczego.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.