Biznes

Raport Specjalny: Skandale w polskich hutach – śledztwo redakcji

Rewolucja w bezpieczeństwie w hucie ArcelorMittal?

Gigantyczny koncern hutniczy ArcelorMittal od lat cieszy się renomą jako jeden z największych i najbardziej nowoczesnych producentów stali na świecie. Jednakże ostatnie wydarzenia w jednej z ich warszawskich hut rzucają cień wątpliwości na rzeczywiste praktyki bezpieczeństwa w tej potężnej firmie.

W roku 2021 miały miejsce dwa tragiczne wypadki, które zakończyły się śmiercią doświadczonego elektryka oraz poważnymi poparzeniami jego młodszego kolegi. Pomimo tego, że minęło kilka lat od tych zdarzeń, nikt w hucie nie został pociągnięty do odpowiedzialności, a całą winą próbowano obarczyć zmarłego pracownika. Przyglądając się bliżej temu wydarzeniu, prywatne śledztwo jego żony ukazało zupełnie inny obraz sprawy.

Czy elektrycy w hucie pracowali bez odpowiednich zabezpieczeń? Co działo się w zakładzie po wypadkach? Jakie działania podjęły władze firmy oraz państwowe instytucje w tej sprawie? Na te pytania próbowali odpowiedzieć autorzy reportażu, którzy rzucili światło na tę dotąd nie do końca wyjaśnioną sytuację.

ArcelorMittal, będący drugim największym koncernem hutniczym na świecie, z siedzibą w sześćdziesięciu krajach, posiada także największy zakład hutniczy w Polsce. W swoich reklamach firma kreuje się jako nowoczesna korporacja, która stawia na najwyższe standardy bezpieczeństwa dla swoich pracowników. Jednakże pomimo tych zapewnień, firma wielokrotnie była krytykowana za lekceważenie przepisów BHP i narażanie pracowników na niebezpieczeństwo.

Według danych Międzynarodowej Organizacji Industry All, w ciągu ostatnich 10 lat w zakładach ArcelorMittal na całym świecie życie straciło ponad 300 osób. Jedną z ofiar był Leszek Szady, doświadczony elektryk z huty w Warszawie. Mężczyzna został porażony prądem podczas prac w studzience technicznej, pomimo tego, że przepracował w zakładzie 16 lat i dbał o przestrzeganie przepisów BHP.

Rok wcześniej, w Krakowie, również w hucie ArcelorMittal, doszło do tragicznego wypadku, w którym życie stracili dwaj elektrycy. Jak się okazało, jeden z nich, Janusz Jastrzębski, był społecznym inspektorem pracy i wielokrotnie odmawiał wykonywania zadań niezgodnych z procedurami bezpieczeństwa.

Bożena Jastrzębska, wdowa po Januszu, opowiedziała, że mąż relacjonował jej niebezpieczne sytuacje z pracy, w które być może sam mógł być zamieszany. Opowiadał o ciągłym pośpiechu, oszczędzaniu na narzędziach i o wypadkach, które miały miejsce w zakładzie. Mówił również o swoich obawach dotyczących własnego bezpieczeństwa oraz o chęci opuszczenia firmy.

Czy w świetle tych tragicznych wydarzeń huta ArcelorMittal podejmie konieczne kroki, by zapewnić bezpieczeństwo swoim pracownikom? Czy rewolucja w kulturze bezpieczeństwa jest nieunikniona, czy też firma nadal będzie ignorować te ważne kwestie? Tylko czas pokaże, czy koncern hutniczy dokona rzeczywistych zmian, czy jedynie kontynuuje swoje praktyki, bez względu na konsekwencje.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.

Pokaż więcej

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu zrzesza ze sobą osoby prywatne oraz firmy. STO prowadzi strony MojPrawnik24.pl oraz Ekonomia365.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *