Ratownicy TOPR w akcji ratunkowej turystów uwięzionych z dzieckiem w Tatrach
Dnia 6 stycznia ratownicy otrzymali zgłoszenie z aplikacji od turysty znajdującego się w trudnej sytuacji w Tatrach. Mężczyzna informował, że wraz z ośmioletnim dzieckiem mają trudności w kontynuowaniu wycieczki z powodu silnego wiatru oraz gęstej mgły. Po otrzymaniu zgłoszenia, na miejsce jak najszybciej udał się ratownik, który pełnił dyżur na Kasprowym Wierchu.
Po dotarciu na miejsce ratownikowi udało się znaleźć turystę i dziecko nieco poniżej grani, gdzie przygotował prowizoryczny biwak w celu ochrony przed wiatrem. Oboje ratowanych byli wychłodzeni i niezdolni do samodzielnego schodzenia w dół. Niestety warunki pogodowe sprawiły, że akcja ratunkowa była wyjątkowo trudna i wymagała wielu wysiłków ze strony ratowników.
Po pewnym czasie na miejsce dotarł drugi ratownik, który przygotował ogrzewany punkt cieplny dla ratowanych. Następnie oczekiwano na kolejną grupę ratowników z dodatkowym sprzętem i środkami transportu. Wieczorem udało się przetransportować dziecko w noszach SKED, natomiast turysta był w stanie zejść o własnych siłach.
Po wielu godzinach akcji ratunkowej turysta i dziecko zostali przetransportowani do dolnej stacji wyciągu w Kotle Gąsienicowym, skąd sankami ciągniętymi przez skuter zostali przewiezieni do Murowańca. Ostatecznie obydwoje trafili do szpitala w Zakopanem, gdzie zostali poddani dalszej obserwacji i leczeniu.
W całej akcji ratunkowej wzięło udział aż 21 ratowników TOPR. Działania trwały od popołudnia aż do północy. W związku z tą sytuacją TOPR apeluje do wszystkich turystów odwiedzających Tatry, aby dostosowywali swoje wycieczki do panujących warunków oraz swoich własnych możliwości. Silny wiatr i ekstremalne warunki pogodowe mogą skutkować poważnymi konsekwencjami, dlatego ważne jest zachowanie ostrożności i odpowiedzialności podczas górskich wędrówek.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.
