Rekin zaatakował surfera na Hawajach, co skutkowało utratą nogi.

W piątek przed siódmą rano doszło do tragicznego zdarzenia na Waiehu Beach Park na wyspie Maui. Surfujący tam regularnie Kenji został zaatakowany przez rekina, co skutkowało poważnymi obrażeniami jego nogi. Świadkowie słyszeli krzyk surfera i natychmiast zareagowali, próbując udzielić mu pomocy.

Jeden z miejscowych, David Basques, opowiedział, jak widział moment, kiedy Kenji wpadł do wody i zauważył, że potrzebuje pomocy. Mężczyzna ryzykując własne życie, skoczył do wody, aby wesprzeć rannego surfera. Całe wydarzenie miało ogromne znaczenie dla społeczności lokalnej, która zebrała się, aby wesprzeć Kenjiego w trudnym czasie.

Policjanci, którzy także byli na miejscu, szybko zareagowali i zastosowali opaskę uciskową na nodze Kenjiego, co zapobiegło ogólnemu zakażeniu i złagodziło krwawienie. Ratownicy po przybyciu potwierdzili, że noga surfera została odgryziona pod kolanem i była w bardzo ciężkim stanie.

Po przeprowadzonej udanej operacji, Kenji wyraził wielką wdzięczność dla wszystkich, którzy mu pomogli. Mimo przerażającego doświadczenia, stwierdził, że nadal kocha ocean i nie zamierza rezygnować z surfowania. Zastępca szefa straży pożarnej Maui również wyraził swoje uznanie dla Kenjiego za siłę i determinację, jaką wykazał podczas całego zdarzenia.

Całe wydarzenie zaszokowało społeczność i przypomniało o niebezpieczeństwach czyhających na surfujących w tym rejonie. Mimo to, lokalni mieszkańcy wyrażają solidarność z Kenjim i obiecują wspierać go w procesie rekonwalescencji. Jego historia stanie się inspiracją dla wielu osób, pokazując, jak silny duch może pomóc pokonać nawet największe trudności.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.