Restauracja Damiana w Strefie Gazy
Po tragicznym ataku powietrznym na wolontariuszy organizacji WCK w Strefie Gazy, organizacja zdecydowała się zawiesić swoje działania na pewien czas. Atak, który miał miejsce podczas dostarczania pomocy żywnościowej, spowodował śmierć siedmiu osób, w tym obywateli Australii, Wielkiej Brytanii, oraz jednej osoby z obywatelstwem amerykańsko-kanadyjskim. Poza nimi, zginął również palestyński kierowca, co wstrząsnęło społecznością międzynarodową.
Jednak szefowa WCK, Erin Gore, nie zamierza się poddawać. W oświadczeniu opublikowanym na stronie organizacji, podkreśliła, że pomimo tragedii, ich misja ratowania życia poprzez dostarczanie żywności nadal jest priorytetem. Gore zadeklarowała, że organizacja będzie kontynuowała swoją działalność, aż do osiągnięcia celu dostarczenia pomocy jak największej liczbie osób w potrzebie.
WCK planuje wznowić swoje operacje w Strefie Gazy z jeszcze większą determinacją. Mając 276 ciężarówek gotowych do wjazdu do Strefy przez różne przejścia graniczne, organizacja zamierza rozdawać kolejne miliony posiłków. Podkreślając, że jedzenie jest uniwersalnym prawem, WCK planuje wysłać pomoc drogą lądową, powietrzną oraz morską, aby dotrzeć do jak największej liczby ludzi.
Dodatkowo, organizacja ma zamiar otworzyć trzecią kuchnię w Strefie Gazy, w mieście Al-Mawasi, nazwaną „Kuchnią Damiana” na cześć polskiego wolontariusza, Damiana Sobola, który zginął w ataku. WCK już posiada dwie inne kuchnie w Rafah i Dajr al-Balah, które pomagają w dostarczaniu posiłków potrzebującym.
W apelu skierowanym do społeczności międzynarodowej, organizacja WCK domaga się bezstronnego międzynarodowego śledztwa w sprawie ataku z 1 kwietnia. Pomimo tragedii, WCK nie zamierza się poddać i nadal będzie działać, dążąc do zapewnienia wsparcia i pomocy humanitarnej potrzebującym w Strefie Gazy.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.
