
Romanowski o swojej podróży nad Dunajem i wpływie na katolików poprzez alkohol
Romanowski w wywiadzie dla Radia Maryja we wniedzielę ogłosił, że podjął decyzję o opuszczeniu Polski. Powodem tej decyzji było jego przekonanie, że jego obecność w kraju może posłużyć jako pretekst do pokazania posła opozycji w areszcie. Jako były szef MS, Romanowski chce skoncentrować się na walce z bezprawiem na arenie międzynarodowej.
Polityk podkreślił, że jego misją nad Dunajem jest walka z obecnym reżimem, który uważa za szkodliwy dla Polski i jej obywateli. Chce odsunąć ten reżim od władzy i przywrócić porządek w kraju. Mówił także o europejskim nakazie aresztowania, który został wystosowany wobec niego. Zaznaczył, że będzie się bronił przed zarzutami i będzie starał się udowodnić, że jest ofiarą politycznych prześladowań.
Romanowski odniósł się również do sprawy przeszukania klasztoru dominikanów w Lublinie, gdzie rzekomo miał przebywać. Określił tę sytuację jako bezprecedensową i naruszenie konkordatu. Porównał przeszukanie do sytuacji historycznych na Wschodniej Lubelszczyźnie i Podkarpaciu, gdzie ukraińscy banderowcy przeprowadzali podobne akty agresji wobec kościołów i Polaków.
Polityk poruszył również temat podziałów w Polsce, które jego zdaniem mają swoje korzenie w konflikcie potomków byłych ubeków i potomków Armii Krajowej oraz Narodowych Sił Zbrojnych. Wyraził nadzieję, że antytradycja i antykultura, jakie widzi w obecnej koalicji rządzącej, zostaną zepchnięte na margines, a bezprawie polityczne zostanie rozliczone.
Romanowski podkreślił, że jego wyjazd z Polski ma na celu skoncentrowanie się na walce z bezprawiem i obronie swojej osoby przed politycznymi prześladowaniami. Jego obecność w Budapeszcie pozwoli mu skuteczniej angażować się na arenie międzynarodowej w obronę wartości, którym jest oddany.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.