Rosja zamyka łagier, znanego z przetrzymywania Nawalnego.
Portal Moscow Times przypomniał, że Aleksiej Nawalny spędził ponad 500 dni w kolonii karnej IK-2 w Pokrowie, w obwodzie włodzimierskim, od lutego 2021 roku do czerwca 2022 roku. Jego pobyt w tym miejscu był naznaczony surowymi warunkami, które według opozycjonisty przypominały prawdziwy obóz koncentracyjny. Nawalny i inni więźniowie donosili o przemocy fizycznej, torturach w postaci deprywacji snu oraz ograniczeniach wizyt od bliskich.
Po przeniesieniu się do innego zakładu karnego, Nawalny miał nadzieję na poprawę warunków pobytu. Jednakże los sprawił, że jego życie zakończyło się tragicznie 16 lutego 2024 roku. Rosyjskie władze ogłosiły niespodziewaną śmierć Nawalnego, który odbywał karę 19 lat pozbawienia wolności za rzekome przestępstwa polityczne. Reżim Putinowskiej Rosji twierdzi, że dysydent stracił przytomność podczas spaceru i zmarł.
Śmierć Nawalnego wstrząsnęła społecznością międzynarodową, ze względu na jego status ikony opozycji wobec reżimu Putina. Amerykański wywiad stwierdził, że prezydent Rosji „prawdopodobnie” nie był zamieszany w śmierć Nawalnego, choć niektórzy komentatorzy wyrażają wątpliwości co do tej tezy.
Nawalny powrócił do Rosji po pobycie w Niemczech, gdzie leczył się po ataku środkiem paralityczno-drgawkowym. Jego zatrzymanie i rzekoma próba otrucia były pretekstem dla państw Zachodnich do nałożenia sankcji na rosyjskich urzędników. Mimo działań międzynarodowych, kwestia śmierci Nawalnego pozostaje niewyjaśniona, a jego dziedzictwo pozostanie w pamięci ludzi jako symbole walki o demokrację i obronę praw człowieka.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.