Rosyjski minister spraw zagranicznych grozi użyciem broni jądrowej w odpowiedzi na użycie ATACMS.
Amerykańska rakieta ATACMS została wystrzelona w kierunku miejscowości Karaczew, leżącej 130 km od granicy ukraińskiej. To wydarzenie, które miało miejsce w ostatnich godzinach nocy, spowodowało ogromne zaniepokojenie wśród Rosjan. Atak był skierowany na 67. arsenał głównego zarządu rakietowo-artyleryjskiego rosyjskiego ministerstwa obrony, co spowodowało wybuch pożaru w tej okolicy.
Rosja zareagowała bardzo stanowczo na ten incydent, uznając go za jawną próbę eskalacji konfliktu na Ukrainie. Szef MSZ Rosji, Siergiej Ławrow, oskarżył Zachód o próbę zaostrzenia sytuacji poprzez dostarczanie zaawansowanych technologicznie rakiet. Ławrow wyraził przekonanie, że bez udziału Amerykanów nie doszłoby do tego ataku, co tylko pogłębiło konflikt między Zachodem a Rosją.
Niepokojące jest również to, że Rosja zapowiedziała nową doktrynę nuklearną, która może prowadzić do obniżenia prógu wymaganego do użycia broni jądrowej. Prezydent Putin podjął decyzję o zmianach w doktrynie, dając możliwość użycia broni nuklearnej w przypadku zagrożenia suwerenności Białorusi i Rosji. To niepokojące posunięcie może doprowadzić do eskalacji konfliktu i wzrostu napięć między Rosją a państwami Zachodu.
Zmiany w doktrynie nuklearnej Rosji obudziły także obawy dotyczące odstraszania nuklearnego przeciwko potencjalnym przeciwnikom, co może prowadzić do wzrostu ryzyka konfliktu z użyciem broni jądrowej. Sytuacja staje się coraz bardziej napięta, a reakcja Zachodu na te wydarzenia będzie kluczowa dla dalszego rozwoju sytuacji geopolitycznej. W obliczu nowych wyzwań i zmieniającej się sytuacji na arenie międzynarodowej, konieczne jest zachowanie ostrożności i unikanie działań, które mogłyby prowadzić do dalszej eskalacji konfliktu.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.