Rosyjski uczeń nie dostał się do elektrowni jądrowej.
Nauczyciel przekazał informację, że z powodu zasad bezpieczeństwa korporacyjnego i aktualnej sytuacji na świecie, uczniowie urodzeni w Rosji nie mogą wziąć udziału w wycieczce po elektrowni Olkiluoto. Decyzja została podjęta na podstawie „oceny ryzyka”, a szkoła była zobowiązana wcześniej do dostarczenia danych osobowych uczestników.
Matka jednego z uczniów zwróciła uwagę na absurdalność i bezprawność takiego zakazu. Zastanawiała się, czy elektrownia faktycznie uważa dziecko za potencjalnego szpiega, jaki jest cel tej decyzji oraz w jaki sposób jej syn jest odpowiedzialny za „sytuację na świecie”. Uważała tę decyzję za rasistowską i nieuzasadnioną.
Operator elektrowni wyjaśnił, że osoby będące obywatelami Rosji i Białorusi nie mogą zwiedzać obiektu z powodu przyjętych zasad. To spowodowało społeczną dyskusję na temat bezpieczeństwa infrastruktury krytycznej. Agencja kontrwywiadu Supo nie wydała jeszcze instrukcji dotyczącej takich ograniczeń, a władze obiektów same decydują o procedurach bezpieczeństwa.
Biuro rzecznika do spraw równości zwróciło uwagę, że nieuzasadnione różnicowanie osób na podstawie pochodzenia może stanowić dyskryminację. Elektrownia Olkiluoto jest jednym z kluczowych obiektów tego typu w Finlandii, działającym od prawie 45 lat. Składa się z trzech bloków o znacznej mocy elektrycznej.
Warto zwrócić uwagę na konieczność zapewnienia równego traktowania wszystkich osób, niezależnie od ich narodowości czy miejsca urodzenia. Dyskryminacja powinna być potępiana, a bezpieczeństwo infrastruktury krytycznej powinno być zapewnione w sposób proporcjonalny i zgodny z prawem.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.